Pewnego dnia podziękuję Ci za wszystko co mi dałeś. Za skrzydła zbyt duże, żeby chodzić twardo po ziemi lecz za małe, by wznieść się bliżej Ciebie. Za ból zbyt silny, żeby spokojnie zasnąć lecz za słaby, by móc się już nie obudzić. Za wiarę zbyt dużą, żeby o Tobie zapomnieć lecz za małą, by być pewnym, że jesteś. Za nadzieję zbyt wielką, by rzucić się w ciemność lecz za małą by mieć spokojny oddech. I wreszcie podziękuję Ci za miłość, zawsze zbyt małą.
|