 |
|
jeżeli ty też udajesz,że mam wyjebane, podnieś rękę w górę.
|
|
 |
|
co dzień oddaje hołd dla twojego uśmiechu.Dla twoich oczu i gestów.Kłaniam się twojemu spojrzeniu.Czcię twoje ruchy i oddaję pokłony dla twojego serca.
|
|
 |
|
Przecież to właśnie Ty, codziennie uderzasz mnie prostu w twarz swoją obojętnością. Zadajesz mi tak mocny cios, że co rano, podnoszę się na nowo.Mimo,tego,że zadajesz mi tak cholery ból, ciągle dążę do tego, jakby miało mi to w czymś pomóc.
|
|
 |
|
mogłabym być miła,słodka,uprzejma..ale po co?
|
|
 |
|
musisz mieć odporną psychę, bo świat jest podły.
|
|
 |
|
teoretycznie jestem, niekoniecznie dla ciebie.
|
|
 |
|
- Cześć . - Kto ty ? - Cichy wielbiciel. - No to jak cichy to po chuj piszesz ?
|
|
 |
|
-mamo, wychodzę. -z przyjaciółmi? -nie, z terrorystami.
|
|
 |
|
Chwytam strzykawkę, wbijam igłe w żyłe. Wstrzykuje sobie amfetamine, a w głowie Twoje imie i myśl, że naprawde w tym momencie Cie potrzebuję. Przechodzą mi ciarki, siadam na ziemię opierając się o ściane. Sięgam do kieszeni po zapalniczke i odpalam papierosa. Z Tobą moje życie wyglądałoby inaczej. Nie siedziałbym teraz z fajkami i pustą już strzykawką, a byłbym z Tobą, przy Tobie. Uwierz, moje życie bez Ciebie nie ma sensu. Zabierasz moje marzenia i nadzieje, które i tak z dnia na dzień są coraz mniejsze. Zaczynam wątpić w to, że wogóle kiedyś Cie jeszcze zobacze, że zobacze te usta i uśmiech, który tyle dla mnie znaczył, że zobacze kogoś na kim opierało się moje życie. Widziałem jak płaczesz, więc chodz, usiądź obok mnie i wypłacz się na moim ramieniu. Chwyce Cie za ręke, i uciekniemy gdzieś, gdzie będziemy mogli być razem. Ale to jest nierealne. Żyłem dla Ciebie, tylko i wyłącznie dla Ciebie. Nie wiem dlaczego ciągle oddycham, skoro nie czuje już Twojego zapachu.
|
|
 |
|
E-czasy, e-problemy, e-miłość.
|
|
 |
|
Walentynki. Wzrost sprzedaży tego czego na codzień nie sposób sprzedać..
|
|
 |
|
Przepraszam, ale nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej chujó* niż ja frytek.
|
|
|
|