 |
mimo wszystko chce wszystko, zgarnąć w sieć, żyć jak panisko, być i mieć
|
|
 |
będzie co będzie, stanie się co ma się stać i tak kurwa mać przedstawienie musi trwać
|
|
 |
masz upadek za upadkiem, w moim świecie witaj
|
|
 |
moja przeszłość, ma wpływ na moja teraźniejszość. dzisiejsze błędy wyjdą jutro, taka kolejność
|
|
 |
po upadku wstać i odzyskać w ruchach pewność, spokojnie patrzeć wprzód, uśmiechniętą gębą
|
|
 |
tak dziś silniejszy, nie obracam się za siebie, choć powracająca przeszłość czasem prześladuje nie wiesz?
|
|
 |
czas w pełni, odpowiedni czas by uciec stąd
|
|
 |
powiedz tylko słowo a zniszczę pergamin i zniknę na zawsze, na straty spisany
|
|
 |
oddalić te stany, kiedy już mam dość, kiedy czas bliźni rany, to już czas na zmiany
|
|
 |
ulice przesiąknięte monotonią, czy to moje życie tylko czy to ludzka podłość?
|
|
 |
zanim runie domek z kart, namaluję ten ostatni, obraz bez farb, zamorduję po nim kartki
|
|
 |
chciałbym coś napisać lecz zgubiłem gdzieś pamiętnik, dzisiaj noc, a gwiazdy jakoś tak złowieszczo milczą.
|
|
|
|