 |
|
płomienie miłości przejęły kontrolę, jeśli nie spłoniemy razem, spłonę sama.
|
|
|
|
dotknęłam nieba z Tobą za rękę. ale jak to w snach bywa skończył się szybciej niż myślałam.
|
|
|
|
grubą kreską odseparować serce od serca.
|
|
|
|
rozkruszona jak kawałek ciasta na talerzu.
|
|
|
|
bajeruję ze słoneczkiem, przeganiając czarne chmury.
|
|
|
|
przeszyte smutkiem ballady, czasem trzeba się napić.
|
|
|
|
pełne szczerego spojrzenia są moje oczy. otwarte tylko na ciebie. zamknięte na resztę świata.
|
|
|
|
najpiękniejsze w tej miłości jest to, że najpierw pokochałam ciebie, a dopiero później twój wygląd.
|
|
|
|
teraz to ja będę damską wersją kobieciarza. po czterech na tydzień. bez jakiegokolwiek zaangażowania. tylko niewinny flirt. niech oni pocierpią. teraz ja będę wykorzystywać, a oni będą moimi męskimi dzi**ami.
|
|
|
|
Każdy czasem, siedząc w za dużym swetrze, z kieliszkiem wina na parapecie i beznadziejnym filmem w telewizji zadaje sobie pytanie: gdzie się podziało moje życie?
|
|
|
|
kocham na ciebie patrzeć, odrywając wzrok od książki, siedząc na szkolnym parapecie. myślę, że fajnie byłoby Cię mieć.
|
|
|
|
Proponuję Ci życie u mojego boku, ze wszystkimi jego atrybutami.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
