 |
I to w jaki sposób na mnie patrzył, jakbym była tą jedną, jedyną, najbardziej upragnioną. Kochałam jego spojrzenie. I usta. I to w jaki sposób mnie całował. Samym tylko pocałunkiem sprawiał, że chciało się marzyć i śnić.
|
|
 |
Świeczki na torcie, spadająca gwiazda, te same cyfry w godzinie, rzęsa na policzku, zawsze to samo życzenie.
|
|
 |
Ichoćbym nie wiem jak była zła i nawet jeśli bym krzyczała że cię nienawidzę , że masz się wynosić , nie możesz odejść rozumiesz ? Nie możesz.
|
|
 |
Siedząc w nocy na parapecie zastanawiałam się czy Ty przez jedną jedyną sekundę zatęskniłeś za moją obecnością, za moimi żartami, dziwnymi pomysłami. czy przez tą jedną sekundę poczułeś tęsknotę za mną i powiedziałeś szeptem :"brakuje mi jej".
|
|
 |
Bądź kimś, kto usiądzie obok i wysłucha mnie bez otwarcia ust. Bądź kimś, kto przytuli, gdy zobaczy chwiejącą się łzę na koniuszku mojej rzęsy. Bądź kimś, kto zawsze będzie po mojej stronie, chociażbym dokonywała najgorszych decyzji i robiła największe błędy świata. Będziesz? Proszę..
|
|
 |
Jej szczęścia nie były w stanie opisać żadne słowa, dlatego zamilkła, a jej oczy się śmiały.. Wciąż i wciąż.
|
|
 |
nawet nie wiesz jak wiele dałabym by znów zobaczyć ten cudowny uśmiech i wredną minę.
|
|
 |
czy mam do Ciebie żal . ? nie, już nie . ten związek był tak skomplikowany, że nie miał szans przetrwania . zniszczyliśmy to oboje . patrząc obiektywnie Ty też mógłbyś mieć do mnie żal .
|
|
 |
są takie dni, gdy potrafisz skakać z radości, biegać po ulicy i drzeć się wniebogłosy , że życie jest piękne. ale są też takie, gdy siedzisz w pokoju zapełnionym nikotynowym dymem, pijesz mocną kawę i wylewasz kolejne łzy. życie jest zaskakujące - więc warto być przyszykowanym na każdy z dwóch rodzajów tych dni.
|
|
 |
walczyłam o to , wiesz ? to ja podtrzymywałam te chwile, które Ty prawie zabiłeś. to ja starałam się by było lepiej. to ja szerokim łukiem omijałam kłótnie, by tylko nie zadawać sobie nawzajem jeszcze większego bólu. a potem sprawnie to spieprzyłam.
|
|
 |
możesz mieć pretensje tylko do niego, to przez niego nie potrafię już kochać.
|
|
|
|