 |
Kiedy Ty kochasz mnie, ja mówię daj spokój skarbie. Brakuje mi już sił, przez Ciebie wyglądam marnie.
|
|
 |
jeśli nie chcesz cierpieć to też przestań ranić !
|
|
 |
tu partia szachów, wychodzisz królem prosto stawiasz wszystko, bo nie masz nic poza wolnością
|
|
 |
Nie przeliczam, idę dalej, wiadomo nie ma lekko Chłopaków pies porobił i penitencjarne piekło Jeb to, jeb to dla rządowych instytucji otwarta nienawiść Kurwo nas nie możesz zabić
|
|
 |
To nie jego półka więc powie jej „siamano”.
Chłopak z drugiego roku, doznał szoku i odpadł,
Ta scena go przerosła jakby niewiarygodna .
Wpadła mu w oko, widzi w niej matkę swych dzieci ,
Gadał w amatorskim stylu, więc żałuje, wie odleci !
|
|
 |
Plujemy razem w ryj, kurewstwu tego świata. Kurwoodporna szyba nas od niego wciąż odgradza .
|
|
 |
i nie pierdol, że przeszłość nie gra roli.
|
|
 |
Ty farmazonie kłamiesz nawet gdy mówisz dzień dobry.
|
|
 |
grałeś nie fair, ja też zagram bez reguł szczerze się uśmiechnę w dniu twego pogrzebu.
|
|
 |
Moja duma to skurwiel, a to dostałem w genach. I nie oceniaj mnie. Nawet nie jesteś ode mnie.
|
|
 |
to silniejsze niż ja, zrozum - serce nie sługa.
|
|
 |
wiem, że uczucie nam pękło jak szklanka. ale ciężar tych chwil ja dziś noszę na barkach.
|
|
|
|