 |
Opowiem ci story, o tym jaki świat jest chory
Parę zwrotek mnie wybroni zanim będzie po nim
Może uciec w metafory, muszę zagłuszyć demony
Nigdy jak niewolnik, nigdy jak oni kurwa, słyszysz?!
|
|
 |
Chwytam powietrze, czemu nie mogę oddychać?
|
|
 |
Tu gdzie krzyczy beton, typy rozbite fetom i ty
Widzisz to poniekąd, gdyby odejść stąd daleko
|
|
 |
naprawdę, na zawsze, jak dawniej, najbardziej pragnę by było nam łatwiej.
|
|
 |
Mogę dać Tobie wszystko i być Tobie tak bliskim i chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim...
|
|
 |
nie pytaj co Tobie da , lecz co Ty możesz zrobić dla niej
|
|
 |
Zastanawiasz się dokąd iść i po co żyć, kiedy zwykłe dni bolą zbyt przynosząc wstyd, wolisz wobec nich być obojętna, przecierasz łzy, chciałabyś nie pamiętać.
|
|
 |
Idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię..
|
|
 |
Jedyne niedogodności, z powodu mej miłości, to szkolne zaległości i brak wyrozumiałości u gości, którzy nie chcą dzielić ze mną mej radości. To boli.
|
|
 |
Zaczynać wszystko od nowa, tak można bez końca: powracać, karmić złudzenia potem odtrącać. Nie szukaj powodów, powody są głęboko w nas, powody są dwa, jeden to Ty drugi to ja.
|
|
 |
Mimo, że czasami tak cholernie cierpię przez Twoje błędy, to wiem, że nie chcę nikogo innego. Przecież nikt się nie uśmiechnie w taki sam sposób jak Ty. Nikt tak samo nie powie, że kocha i nikt w identyczny sposób nie będzie życzył dobrej nocy.
|
|
|
|