 |
z każdym kolejnym "dzień dobry" jakiś jebany chuj życzy Ci śmierci..
|
|
 |
by przetrwać muszę trzymać sie tego, co mi bliskie.
|
|
 |
a wieczorami obsesyjnie wtulam się w poduszkę. zamykając oczy, staram się oszukać własną podświadomość. wyobrażam sobie Twój zapach. ciepło Twoich dłoni. to zadanie wcale, nie należy do trudnych. nie, od kiedy przeanalizowałam Cię całego na wylot.
|
|
 |
nie potrafię powiedzieć mu spierdalaj kiedy moje serce głupieje z miłości do Niego .
|
|
 |
wczoraj najlepszy przyjaciel - dzisiaj mógłby Cię zabić.. i nie mów mi , że czas nie zmienia ludzi - bo nie uwierzę.
|
|
 |
chciałabym, żeby ktoś na złość zamknął nas w pomieszczeniu, gdzie moglibyśmy powiedzieć sobie całą prawdę.
|
|
 |
nie pamiętam już dzieciak jak to jest żyć bez bólu. nie oszukasz oszusta, pewnie teraz się złościsz. masz tu syf który pieprzy wszystkie te uprzejmości.
|
|
 |
nazwałam księżyc Twoim imieniem.. i żałuję.. chciałam o Tobie zapomnieć. spojrzałam zza okna , zerknęłam na księżyc i Ty nadal zacząłeś mnie męczyć swoją obecnością..
|
|
 |
tylko słabi ćpają.
jestem słaba..
|
|
 |
czuję jak dym z papierosa szczypie mnie w oczy, a żar się jeszcze tli, żeby zamienić się w popiół.
|
|
 |
najgorsze uczucie na ziemi. gdy nie potrafisz ocenić swojego stanu. gdy nie możesz płakać, ani się śmiać. takie otępienie.
|
|
 |
ona kochała zapach jego perfum, kochała jego osobowość .. była uzależniona od jego obecności. prowokowała go do tego, by ją przytulał.. chciała go mieć przy sobie, zawsze blisko.. był jej potrzebny - jak tlen. przy nim czuła, że żyje. uwielbiała chwile, kiedy była do niego przytulona, a on opierał swoją głowę o jej głowę. myślała, że te chwile spędzone razem będą trwały wiecznie.. niestety, myliła się.
|
|
|
|