 |
patrze na twoje imię na liście gg, i myślę 'wróć, pokochaj, przytul... cokolwiek.' po chwili zastanowienia stwierdzam, że nie chcę cię znać, że nie chce widzieć twoich oczu, twoich ust, nie chcę wiedzieć co robisz, jakie wino wieczorami pijesz. nie chcę wiedzieć nic o tobie. chcę zapomnieć. nie umiem, a tak bardzo chciałabym. codziennie zadaje sobie jedno i to samo pytanie 'dlaczego nie mogę przestać kochać? dlaczego nie ma jebanego wyłącznika love, no kurwa?!'
|
|
 |
Umysł Twój to mój gabinet, wchodzę tam drzwiami, oknami i kominem.
|
|
 |
serce może być złamane, ale bije tak samo jak wcześniej.
|
|
 |
faceci zawsze potrafią sprawić, że dziewczyny płaczą. ale jeśli dziewczyna sprawi, że facet płacze, naprawdę musi coś dla niego znaczyć.
|
|
 |
uśmiechaj się. jesteś zbyt piękna by grymasić.
|
|
 |
''Nie zgubiłaś swojego uśmiechu. Znajduje się pod nosem. Po prostu zapomniałaś że tam jest.'' / kolega.
|
|
 |
Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą.
|
|
 |
Tańcz mi na rurze jak kebab z kurczaka.
|
|
 |
Rozpierdala mnie od środka kiedy widzę Cię dostępnego na gadu, a nie rozmawiamy.
|
|
 |
- powiedz, że masz szluga - wyjęczał robiąc słodką minę, w któryś sobotni wieczór, kiedy to przypadkiem spotkaliśmy się na przystanku autobusowym, kryjąc się przed ulewnym deszczem. - nie palę już - odpowiedziałam szukając telefonu w torebce. łapiąc mnie za nadgarstek, sprawił, że odruchowo podniosłam głowę ku górze i spojrzałam w Jego tęczówki. - nie palisz fajek, nie odbierasz telefonów, omijasz najgrubsze melanże. nawet stoisz tutaj chowając się przed deszczem - dawniej pobiegłabyś w stronę domu przeskakując przez kałużę - powiedział z wyrzutem. - widzisz co pierdolona miłość robi z człowiekiem? - zapytałam uśmiechając się szyderczo.
|
|
 |
Coś ci powiem na ucho: najważniejsza jest czułość. Ani jędrne pośladki, ani piękna dusza, ani księżyc w pełni.
|
|
 |
Zwykle tak plastikowo sie usmiechasz, pełna przerwa reklam, w zasadzie nie wiem na co czekam.
|
|
|
|