|
lubiłam z Tobą rozmawiać. kochałam mówić o niczym, i być w pełni rozumiana. wielbiłam dziwne tematy, których sami nie rozumieliśmy. przyzwyczaiłam się do dziwnych smsów, które zawierały jeden wyraz - wzięty nie wiadomo skąd - a wyjaśniający Nasze myśli. lubiłam mówić, z Tobą. / veriolla
|
|
|
czego żałuję najbardziej? że się nie pożegnałam. że gdy płakałam, błagając by wzięli mnie do szpitala - odmówili mi. nie widziałam Twojej twarzy, nie widziałam jak walczysz o życie - nie mogłam nawet powiedzieć Ci jak bardzo mocno Cię kochałam, i jak ważny dla mnie jesteś. a dzisiaj? prawie nie chodzę na cmentarz. mama dziwi się dlaczego - ale ja po prostu nie umiem. siadam, i patrzę na Twoje zdjęcie nie mogąc uwierzyć,że leżysz gdzieś tam kilka metrów pod ziemią. ja przecież chcę wierzyć, że przyjdziesz do mnie kiedyś, złapiesz za rękę i powiesz:' chodź siostra, będę tu zawsze z Tobą'. / veriolla
|
|
|
nie mieszaj mi w głowie, proszę Cię. / veriolla
|
|
|
przepraszam - nie tym razem. już nie będziesz płakał w moje ramię, gdy nie będzie wychodzić Ci w związku. już nie przytulisz mnie, gdy Ona Cię odtrąci. już nie wysłucham Twoich żalów. już nie odbiorę od Ciebie telefonu w nocy - skończyło się. dla mnie nie istniejesz. / veriolla
|
|
|
znają Nas z wiecznego darcia mordy i walenia goudy - a my to lubimy. / veriolla
|
|
|
obijając się o ściany, jakimś cudem wszedł do mieszkania. 'cudownie' - wydarłam się do Niego. 'wieemm..'- wybełkotał. 'zamknij się i nawet nic nie mów' - darłam się dalej, mając ochotę mu przyjebać. podszedł do mnie i nadstawiając policzek powiedział:' bij, wiem, że przesadziłem '. byłam na tyle wkurwiona, że przyjebałam mu z całej siły. na drugi dzień budząc się pierwszymi Jego słowami były: 'co jak co, ale rękę to masz ciężką'. / veriolla
|
|
|
pamiętasz jak obiecałeś, że wszystko będzie dobrze ? jak mówiłeś, że nie dasz nikomu tego zniszczyć? a pamiętasz może przypadkiem, jak pięknie to wszystko zjebałeś? / veriolla
|
|
|
ze mną? bywa różnie. są dni gdy powiem Ci: 'proszę,opuść ten pokój ', a są też takie gdy najzwyczajniej w świecie powiem Ci: ' spierdalaj stąd '. bywa, że cały dzień chodzę uśmiechnięta, ale potrafię też nie wygiąć kącików ust ku górze ani razu w ciągu całej doby. bywają też takie dni, gdy stanę z Tobą na środku ulicy i będę tańczyć śmiejąc się i krzycząc jak chore psychicznie dziecko, a zdarzają się takie dni, gdy powiem Ci, że jesteś dziecinny, bo masz ochotę poskakać po kałużach. różnie ze mną bywa - zmienna jestem, bardzo. / veriolla
|
|
|
to na tych podwórkach wszystko się zaczęło. tutaj był pierwszy alkohol i pierwszy papieros. tutaj przesiadywało się od rana do wieczora, słuchając muzyki i grając w piłkę. tutaj podziwialiśmy cudowne wschody i zachody słońca. tutaj na zawsze zostanie Nasze serce. / veriolla
|
|
|
wrocław, kraków, jelenia góra - i mam powód by kochać mój kraj za cudowne miasta! / veriolla
|
|
|
pierwszą moją myślą było:'kurwa,jak im to zepsuć', kolejne dały mi do zrozumienia, że najzwyczajniej w świecie jesteś szczęśliwy i nie mam prawa tego spierdolić. / veriolla
|
|
|
( w macku ): - co zamawiasz? - sałatkę. - nienormalna jesteś ? pójść do maca na sałatkę, to tak jak pójść do burdelu się poprzytulać. - ale ja się lubię przytulać. - no, jesteś nienormalna. / veriolla
|
|
|
|