 |
jesteś świnią dla swoich to dla mnie jesteś zerem
|
|
 |
znam siedem grzechów głównych na pamięć, z autopsji, jeszcze będziemy mieli czas żeby myśleć jak dorośli
|
|
 |
chcę zdarzyć sie tobie jeszcze jeden raz
|
|
 |
Serce moje to wtedy była taka szmata. Wycierałeś nim swoje łzy, rozlaną zupę, wylaną kawę. Twoja własna, prywatna szmata.
|
|
 |
ona szczęśliwa ze chłopak i ziomek koło niej, że świat mają po swojej stronie
|
|
 |
ja i Ty marzenie każde zmieńmy w czyn nieważne co mówią, uczucia wiodą prym ufaj mi, ufam Tobie choć słuchasz bełkot jak za mocno się zrobię
|
|
 |
nawet za karę tam gdzie Ty nie patrzę na zegarek
|
|
 |
a kiedy jej się pojawiały te nawroty przykre, kiedy zaczynała się wymykać sama sobie, musiałem ją trzymać mocno, chronić musiałem, bo w tych czasach mogła się poobijać o powietrze, w tych okresach jej się ziemia osuwała spod nóg.
|
|
 |
kiedy bywa się razem? nie wiem. może wtedy, kiedy jest się samemu. i kiedy tego drugiego człowieka już nie ma, i kiedy wiesz, że nigdy już nie wróci do ciebie. może wtedy jesteś z nim naprawdę i na zawsze. jeśli umiesz go pamiętać.
|
|
 |
w oczach już widzę, że to co najlepsze chcesz mi dać i płynę, odpływam, tam gdzie mamy ten wspólny świat
|
|
 |
i nie będą za mnie myśleć, ZA MNIE ŻYCIA NIE PRZEŻYJĄ Ty przysuwasz się bliżej, moja dłoń z Twoją szyją przyspieszamy tempo, odcina się rzeczywistość mam takie wysokie ego jak tętno to dzięki Tobie wszystko
|
|
|
|