 |
i wiem, że sens jest w tym, jak na mnie patrzysz. /Na Pół Etatu
|
|
 |
mówili: 'nie oddawaj duszy tylko serce' ,dałem Ci wszystko na starcie, nie mam nic więcej. /Na Pół Etatu
|
|
 |
nie umiem bać się o siebie i boję się o nas. /Na Pół Etatu
|
|
 |
dajesz mi siłę, gdy mnie opluł świat. /Na Pół Etatu
|
|
 |
jesteś obok, studzisz stres. /Na Pół Etatu
|
|
 |
[1] Na dworze zrobiło się już dość ciemno, znów tam poszliśmy. Cmentarz, w takie dni to miejsce w jakiś sposób staje się wyjątkowe, tak ciepłe i mimo wszystko jakby, niezrozumiale pełne życia. Tysiące zniczy wciąż oddawało swój blask, szliśmy tak boczną uliczką, z daleka zauważając oświetlony nagrobek. Podchodząc, coś jakby odepchnęło mnie w tył, odbiegające od normy uczucie, tak jakby powietrze nie pozwoliło mi się zbliżyć. Stanęliśmy nad Jej grobem, ciepło płomieni delikatnie muskało dłonie. Przeżegnałam się i zamknęłam oczy, znów ta nagła cisza, znów milczeliśmy, a każdy w sobie tworzył na nowo coś od siebie. Moje myśli naprawdę pogubiły się między sobą. Znów Ją tam widziałam, znów Ją tam czułam, chociaż to takie trudne widzieć Jej uśmiech we wspomnieniach będąc świadomym, że tamten czas minął bezpowrotnie. Otworzyłam oczy, miałam dość. Moje policzki w jednej chwili stały się wilgotne, z całej siły przytuliłam się do brata, szepcząc, że naprawdę za Nią tęsknię.
|
|
 |
[2] Nie odpowiedział nic. Spojrzałam na niego. Na jego twarzy rysował się smutek, a przez źrenice przenikał strach. Wiedziałam, że jest mu ciężko. Wiedziałam, że tęskni. 'Nadal nie potrafię się z tym pogodzić, powiedź mi dlaczego?', wtuliłam się w niego ledwo wydobywając z siebie szeptem, że tak naprawdę nikt z nas nie potrafi. Odkąd pamiętam, była tak bardzo ważna, była dla niego kimś takim jak ja, taką małą siostrzyczką, o którą troszczył się i martwił, którą tak bardzo kochał.. Wtedy mogłam tylko podejrzewać o czym myślał. Znów obwiniał o to siebie samego, znów w myślach wmawiał sobie, że to wszystko to jego wina, że może teraz mogłaby być razem z nami. 'Ona tu jest, nie widzisz jej ale ją czujesz, jest w sercu..' wydusiłam. Kucnęłam zakrywając twarz dłońmi, nie chciałam, żeby widziała z góry spływające po moich policzkach łzy, żeby widziała jak płaczę, i jak bardzo mi Jej brakuje. / Endoftime.
|
|
 |
bez 'kocham' się rżniemy. /Szuwar
|
|
 |
uczucie zabija? to wiecznie żyjemy, bezpiecznie, bo z dnia na dzień coraz mniej czujemy. /Szuwar
|
|
 |
tak, kobieta krzywdzi najmocniej, ale nikt jak kobieta daje plony owocne. odwieczny konflikt, nic nie jest proste, po prostu zapomnij, ale czuj to co mocne. odstęp, albo za dłoń ją trzymasz, cmoknie, albo gardło podrzyna. nieważne kto rżnął kogo, bo niczyja jest wina, bo można mocno, powoli lub poprzeklinać. /Szuwar
|
|
 |
weź się pośpiesz, bo z dnia na dzień coraz mniej czuję. /Szuwar
|
|
 |
póki co, idę coś przeżyć. /Szuwar
|
|
|
|