 |
dochodziła północ ona siedziala jak zwykle przed swoim laptopem przegladając różne strony. dostała smsa o treści
"spójrz przez okno". zgasiła nagle światło z obawą, że to jakiś podglądacz, podeszła powoli do okna i zaczęła się przyglądać.
niczego nie widziała. nagle jej oczom ukazał sie chłopak, który był zbudowany jak jej chłopak. zaskoczona tym stała jak
wryta. miało go nie być. nagle dostała następnego smsa o treści "patrz teraz". w tym momencie do chłopaka podeszła
jedna z jej koleżanek. ich usta sie zbliżyły. wybiła 12. dostała następnego smsa "wszystkiego najlepszego w dniu urodzin,
mam nadzieje, że prezent się podobał".
|
|
 |
za każdym razem, kiedy witając się z Twoimi kumplami któryś powiedział, że zajebiście wyglądam Ty bardziej ściskałeś
moją rękę, albo całkowicie obejmowałeś ramionami tak, że nie mogłam prawie oddychać. miażdżyłeś go wzrokiem pt.
"stul mordę, ona jest moja." choć dobrze wiedziałeś, że to dla Ciebie się stroję. chociaż twierdziłeś, że to słabe całować
się przy ludziach, zwłaszcza znajomych kiedy po kilku kieliszkach wspólnie wypitych mrowiły mi usta chętne do
połączenia ich z Twoimi, zachłannie podgryzałeś moją dolną wargę nie zważając na gwizdy innych. na cosobotnich imprezach, kiedy podchodził do mnie jakiś chłopak prosząc o wspólny taniec, żegnałeś kolesia słowami : - może najpierw ze mną zatańczysz? i porywałeś mnie na środek parkietu nie wypuszczając ze stalowych objęć. wiesz .. ja lubię być tylko Twoja.
|
|
 |
miałaś kiedyś tak, że od jego esemesa zależało czy dzień będzie udany, oddałabyś wszystko za jeden dotyk bądź szczery
uśmiech, zabiłabyś za słowo "kocham" wypowiedziane w twoim kierunku, chciałabyś budzić się i zasypiać z jego czułym
"dobranoc", droczyć się i żartować ze wszystkiego, spacerować wieczorami w świetle gwiazd z ciszą która doskonale
oddawała wasze emocje, czuć jego oddech na karku i dreszcz gdy po chwili złożył na nim pocałunek, siąść pod dużym
drzewem i wyryć na nim wasze inicjały z podpisem "na zawsze", martwilibyście się o siebie tak jak matka o ukochane
dziecko, zwykły polny bukiet kwiatów od niego wywoływałby szeroki uśmiech. miałaś tak kiedyś? nie? to nie mów,
że wiesz co czuję.
|
|
 |
chciałam zacząć pisać pamiętnik. chciałam kupić sobie psa. chciałam poprawić się w nauce. chciałam zacząć czytać lektury. chciałam zwiedzić Kraków. chciałam przeprosić rodziców za wszystkie krzywdy. chciałam zapomnieć - o Nim, o bólu, o wspomnieniach. i wiesz, w końcu z tych wszystkich pragnień, zachciało mi się przestać żyć.
|
|
 |
a kiedys powiem Ci jak gdyby nigdy nic zwykle " dobranoc", a Ty nawet nie bedziesz zdawal sobie sprawy, ze to juz ostatnie moje ostatnie "dobranoc" ..
|
|
 |
I żyli długo i szczęśliwie z nadzieją że nikt nie spyta czy razem .
|
|
 |
Bo nieraz musi wydarzyć sie coś złego żebyśmy zobaczyli ile tak naprawde dla niektórych znaczymy.
|
|
 |
Są uczucia, których nie sposób zabić, mimo że na to zasługują
|
|
 |
Nie gniewam się. ja po prostu mam dość, tych pieprzonych rozczarowań, każdego dnia
|
|
 |
to co miałam w sercu, teraz mam w dupie.
|
|
 |
Są takie dni, kiedy sen jest jedynym rozwiązaniem. Lubimy wtedy oglądać powieki i zaciskamy mocno zęby. Potem wybuchamy płaczem, aż w końcu zasypiamy. I budzimy się z uczuciem tej pustki. Z wspomnieniem rozczarowań dnia wczorajszego.
|
|
 |
czasami jest tak źle, że nie masz siły na dosłownie nic. siedzisz z podkulonymi nogami, spuszczoną głową na kolanach i cicho łkasz. starasz się żeby nikt cię nie usłyszał, żeby nikt nie zobaczył twoich łez, nie dostrzegł tego, że sobie nie radzisz. następnego dnia, ocierasz łzy, przemywasz twarz, nakładasz najlepszy makijaż i idziesz przez życie, dając ludziom złudne nadzieje, że jest dobrze. nie chcesz okazywać słabości, ale doskonale wiesz, że pewnego dnia nie wytrzymasz i po prostu wyjdziesz i już nigdy więcej nie wrócisz.
|
|
|
|