 |
|
Wyjechał do pracy , w końcu musiał nadszedł ten czas , jest dorosły . Od poniedziałku do piątku dzieliła nas odległość dwustu kilometrów. Tęsknota przeszywała całe moje ciało, czułam ból w sercu i pragnienie chociażby przytulenia się do Ciebie, by poczuć twoją obecność i znowu czuć się bezpieczną. Każdego wieczoru siadałam na balkonie wpatrując się w gwiazdy i rozmyślając czy tęsknisz tak samo jak ja.
|
|
 |
|
uwaga , nakurwiam szczęściem .
|
|
 |
|
Pragnę złapać cię za kołnierz i zaciągnąć do pobliskiej przymierzalni, a zrywając z Ciebie ciuchy zatopić się w namiętnym pocałunku ,
|
|
 |
|
pierdolnij kreske i obczaj moją fazę kochanie .
|
|
 |
|
Kobieto wiec jedno, co by sie nie działo on bedzie przy tobie blisko zawsze. Będą go gnębić spychać na sam dól, a on sie mocno zaprze . Rękoma nogami będzie cie chronił, skrzywdzić ciebie nie pozwoli.
Nie rób z niego na siłe dzieciaka bo mu sie w głowie popierdoli .
|
|
 |
|
Nieokiełznany ból w sercu , pustka i głębinowa cisza , frustracja, pytania do samego siebie i świata "Dlaczego? Dlaczego ja?" .
|
|
|
|