 |
|
Niby to samo słońce, niby ten sam księżyc.
Lecz nie ma ludzi, którym chcesz podać dłoń.
Cały czas w drodze, walczysz żeby zwyciężyć / Pih
|
|
 |
|
Stara farba przebija się spod tapety.
Stare wspomnienia dają o sobie znać.
Choćbyś kładł kolejne warstwy to niestety.
Przeszłość wraca by skręcić ci kark / Pih
|
|
 |
|
Bez planów na dziś, niesie krzyż ludzi garstka / Pih
|
|
 |
|
Życie pędzi na ciebie, ty tylko uciekasz spod kół / Pih
|
|
 |
|
Znajdziesz mnie siedzącą na ławce miedzy blokami, z papierosem w ręku słuchającą muzyki, która mi Ciebie przypomina .
|
|
 |
|
buch buch dymu skurwysynu!
|
|
 |
|
mój numer to trzy szóstki!
|
|
 |
|
Serce wali jak dzwon, pompuje krew,
tętno rozsadza ci skroń prześladuje pech,
czujesz nadchodzący zgon / Sobota
|
|
 |
|
Ostatni głęboki wdech, do góry łeb! / Sobota
|
|
 |
|
Jeśli życie to film to ja gram w nim gównianą rolę / nacpanaaa
|
|
 |
|
' wiesz co to jest odpowiedzialność, do cholery?!' - wydarła się do mnie mama, gdy zapomniałam odebrać kuzynki z przedszkola. milczałam. ' no pytam, wiesz?! ' - krzyczała dalej. w końcu nie wytrzymałam. wstałam od stołu, i patrząc Jej prosto w oczy wykrzyczałam: ' jak mam wiedzieć. no pytam, jak? nie dałaś mi w życiu żadnego, powtarzam - żadnego przykładu odpowiedzialności. i teraz śmiesz pytać czy ja wiem co to jest?'. patrzyła na mnie ze łzami w oczach. udałam się w kierunku drzwi i wychodząc dodałam: ' i przestań ryczeć, bo mnie na płacz nie weźmiesz. za dobrze Cię znam', po czym wzięłam swoją kurtkę i wyszłam z mieszkania. || kissmyshoes
|
|
 |
|
pamiętam, gdy pierwszy raz uderzył Mnie w twarz. potrząsnął z całej siły ramionami krzycząc, żebym się ogarnęła. złapał Mój podbródek przysuwając blisko siebie i odgarniając włosy pocałował w czoło. chwycił Moją dłoń, po czym stwierdził, że już nigdy więcej jej nie puści. wplótł palce we włosy, po czym przeprosił ze rozegrany przed chwilą incydent. i wiesz, wcale nie miałam Mu tego za złe, po prostu zrozumiałam, że chce być, że chce Mnie kochać. [ yezoo ]
|
|
|
|