| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Spotykacie się. Gadacie o wszystkim. Lubisz, gdy jest blisko. Coraz częściej przyłapujesz się na patrzeniu w Jego oczy. Kiedy ktoś pyta co Was łączy, zarówno Ty, jak i On, odpowiadacie, że jesteście kumplami. Może nawet przyjaciółmi. Jest miło, dopóki nie uświadomisz sobie jednego. Wpadłaś. Pokochałaś Go. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kochanie, jest pewien powód, dlaczego się spotkaliśmy, dlaczego wciąż trwamy przy sobie. Nigdy nie znałem tak silnej miłości. Gdy patrzę w twoje oczy, wiedząc, że  moja miłość nigdy nie zginie. Nie mógłbym żyć bez ciebie u mojego boku. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Natychmiast, obłędnie, niezdarnie, bezwstydnie, boleśnie zakochaliśmy się w sobie; należy dodać, że i beznadziejnie, bo tę frenetyczną żądzę posiadania dałoby się ukoić jedynie wtedy, gdybyśmy dosłownie wessali i wchłonęli nawzajem każdą cząstkę swych dusz i ciał |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | oni mnie nie lubią. Nie szkodzi. Kiedyś spotkam kogoś, kto będzie mnie lubił, nawet gdy nie będę się o to starać. Gdy ktoś cię lubi, bo się starasz, to nie lubi cię takiej, jaką jesteś. Lubi nieprawdę o tobie |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Mógłbym wychwalać miłość, emocje i dotyk
jej oczy, jej włosy, czy uśmiech
Mógłbym się starać mocniej i prosić 
Boga o to by tak już było, gdy uśnie |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | W pozytywach tonę, chłonę dobrą karmę, 
myśli strapione na sto pro ogarnę,
Ujarzmione w moment mam wizje czarne |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Ja i Ty ubierzmy dziś to w proste słowa i ustalmy to by uniknąć rozczarowań |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wiele pojęć, niezrozumiałych ruchów odpycha
To jest chore, w oparach absurdu oddycham |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | banan od ucha do ucha trzymam bucha aż go zjem dobrze wiem, ziomuś nie? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie każda klęska działa przeciwko tobie
Zobaczysz, że te potknięcia jeszcze wyjdą ci na zdrowie |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kiedyś chciałem być numerem jeden
Już nie chce teraz, od jedynki jest zbyt blisko do zera |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Zamiast bolesnej prawdy wybierz czasem ciszę. Są słowa, których usta nie powinny mówić, a uszy słyszeć. ! |  |  |  |