 |
Siedziałeś w barze jak co weekend, chlałeś, niedługo chyba tam zamieszkasz na stałe i gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek, chciałeś wykręcić jej numer i ją usłyszeć.
|
|
 |
Najgorzej jest kiedy poznając kogoś, mając z nim coraz lepszy kontakt, zaczyna Ci zależeć. W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę z tego, że oczekujesz od niej czegoś więcej. Przyzwyczajasz się do jego obecności, rozmów, gestów i wtedy kiedy myślisz o czymś więcej on odchodzi, z dnia na dzień, tak po prostu. Zostajesz z pękniętym sercem, tęsknisz, brak Ci chęci do wstania z łóżka, nie masz sił na nic. Wszystko traci sens. Najgorsza jest ta pierdolona nadzieja którą Ci daje, a później odbiera przewracając Cię na glebę i wtedy jest to cholerne pytanie 'po co to wszystko było?'
|
|
 |
Trzeba kochać życie. Trzeba szukać radości i swojego miejsca. Zawsze. Bo dookoła wszystko się zmienia, wciąż pojawiają się nowe miejsca i nowe możliwości, więc trzeba się do nich co chwilę przymierzać. Ten kto czeka, nie idzie naprzód. Tylko ten, kto idzie naprzód, dociera do celu. Nawet jeśli nie będzie to ten cel, którego szukał.
|
|
 |
Zapach, którego nie zamieniłabym na żaden inny, za żadne skarby bym nie oddała, dzięki ,któremu czuję spokój za każdym razem kiedy nie zawsze jest dobrze.
|
|
 |
"przy Tobie czułem się bogaty, bez Ciebie jestem kompletnie biedny."-dla.niej
|
|
 |
Wszystko już straciło jebany sens. Nic nie jest takie samo. Rano wstając, nie czytam już sms'ów na dzień dobry. Idąc do szkoły nie uśmiecham się jak głupek do telefonu. Siedząc na lekcjach i gapiąc się w ścianę nie śmieję się już sam do siebie. Wszystko przepadło. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
|
Nie wstawałeś z nadzieją na lepszy dzień, prawda? Nie planowałeś żadnych "przypadkowych" spotkań, prawda? Nie rozmyślałeś nad tematami rozmów ze mną, prawda? Nie wiesz, jakie to jest uczucie kłaść się do łóżka ze świadomością, że coś znowu jest z Tobą nie tak, prawda? Nie rozważałeś żadnego wyjścia z tej chorej sytuacji, prawda? Na pewno też nie zdawałeś sobie sprawy, że tak mi kurwa zależy, że nie mogę już na Ciebie patrzeć.
|
|
 |
"Gdyby nie ten sen, ślepo bym nie wierzyła, że coś się zmieni. Wiosna, zapach skoszonej trawy, błękitne niebo, zachód słońca, Ty, obok Ciebie ja i świadomość, że mam wszystko. W głowie miałam tylko jedno zdanie: "jestem szczęśliwa", po czym uśmiechnęłam się do Ciebie i usłyszałam znienawidzoną melodyjkę, która informowała mnie o godzinie siódmej piętnaście."
|
|
 |
"miałaś nie płakać, miałaś być twarda, CO Z TOBĄ JEST?"
|
|
 |
"spróbowałam miłości i nie smakowała najlepiej."
|
|
 |
"sama miłość nie wystarczy, jesteśmy na skraju, nie wytrzymujemy ze sobą. to się chyba kończy wiesz, my, my się wypaliliśmy. o boże, jak to boli. te słowa, jak one mnie niszczą, ale tak trzeba. to jedyne wyjście, musimy postąpić słusznie, ja muszę się odważyć i odejść. skończyć to póki nie jest jeszcze za późno, było miło i się skończyło? życie maleńka, życie."
|
|
 |
Kreślę kolejne słowa skierowane do Ciebie, choć ołówek złamał się już piaty raz, gdy chciałem napisać o miłości. Unikałem zwierzeń i nie chciałem być wylewny, lecz moje serce woła bym wykrzyczał Ci wszystko co na nim leży. Umarłem wczoraj nad ranem, kiedy uświadomiłem sobie, jak moje życie jest bezsensowne bez Ciebie. Niebo płakało, a ja wraz z nim, z nadzieją, że choć jedna łza spadnie na Twoją stęsknioną twarz. Dziś niebo namawia mnie do kolejnej słabości, lecz ja próbuję być silny. Dla Ciebie. Przecież obiecałem Ci, że już więcej nie pokażę światu jak me serce krwawi, ale musisz tu być, bo przy Tobie jestem sobą, nie potrafię być nikim innym, kiedy dotykasz mego serca słowami tak ciepłymi jak miłość, ta pierwsza, świeża i najprawdziwsza./mr.lonely
|
|
|
|