 |
Przepraszam, że nie jesteś mi obojętny .
|
|
 |
I powoli dochodziła do wniosku, że nigdy nic dla niego nie znaczyła.
Z każdą chwilą traciła jakąkolwiek nadzieje, że podejdzie
do niej łapiąc w pasie szepcząc do ucha ' chciałem byś tęskniła za mną,
przepraszam. ' teraz ociera łzy z policzka i odpala kolejnego papierosa
próbując wyczytać z dymu unoszącego się tuż nad jej bladą
twarzą odpowiedzi na nurtujące ją pytania.
|
|
 |
Spojrzeliśmy na siebie szukając słów , które nie istniały .
|
|
 |
nie oceniaj jeśli nie żyjesz moim życiem, jeśli nie masz takich problemów jak ja,
nie myśl, że wiesz kim jestem!
|
|
 |
Nazywasz go szczęściem, chociaż to on przynosi Ci najwięcej bólu.
|
|
 |
To właśnie Ty. Kolejny błąd.
|
|
 |
chociaż lubię komplementy jak każda kobieta, na dłuższą metę wolę szczerość .
|
|
 |
to ja wybieram w co gram . jak tym kieruje i czy sobie poradzę ,
a wy możecie pocałować mnie w dupę. nie wasze życie,
to możecie sie tylko i wyłącznie odjebać.
|
|
 |
gratulacje, zjebałeś mi życie . dupku.
|
|
 |
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak, to właśnie jest miłość.
|
|
 |
czasami jestem w takim nastroju, że jedyne czego pragnę to iść przez ulicę bez stanika z butelką jakiegoś dobrego trunku w ręku i zdzierając obcasy na nierównych chodnikach, krzyczeć jakie życie jest skurwysyńsko niesprawiedliwe. później wrócić do domu i biorąc kąpiel w wannie pełnej aromatycznej piany, zaciągać się papierosami tak, że w klatce piersiowej będzie bolało mnie intensywniej niż, wtedy gdy uderzałam w nią pięściami, błagając serce o milczenie.
|
|
 |
Nie zdajesz sobie sprawy, ile razy Twoje imię przechodzi mi przez myśli.
|
|
|
|