 |
Czasem potrzebny jest ból, by zrozumieć pewne rzeczy
Na własnej skórze czuć, by móc naprawić swe błędy/Vixen
|
|
 |
nie będzie cudownie. będę się wiercić, a po godzinie zabiorę Ci całą kołdrę. rano obudzisz się z kilkoma siniakami wyprodukowanymi przez mój łokieć. mimo to, proszę, wytrzymaj. złap mnie za biodro, kiedy wczuję się na tyle w sen, że omal co nie spadnę z łóżka. gdy pochłoną mnie koszmary, obudź mnie. przytul i zetrzyj pierwsze łzy z twarzy, całując w czoło i zapewniając, iż wszystko gra, wszystko jest w porządku, że jesteś.
|
|
 |
wymieniając swoje wady, podawał uzależnienia. wszystkie zgony na imprezach wsadził do jednego worka, który, zaczepiony na ramieniu, miał być jego walizką w podróży do piekła. przy jego pokorze, czułam się tylko jak przeklęta wręcz grzesznica, która wcale nie żałowała swoich przewinięć, a na liście słabości wpisywała wyłącznie jego imię. taszcz tu jego osiemdziesiąt i trochę kilo do samego piekła-przerzucam się na fajki.
|
|
 |
oczy przemawiające światopoglądem różnym od mojego, ... zawierające cały mój świat.
|
|
 |
jednym słowem? pustka. dokładniej? pustka - coś, co usilnie staram się zdefiniować i czego próba za każdym razem wgniata moje serce w mostek. zaprosiłam ją. za dużą ilością czasu wysłałam jej krótkie zaproszenie w delikatnej kopercie, pachnącej jego perfumami, jakby uwydatniając to, czego tak cholernie mi tego wieczoru brakuje.
|
|
 |
Ale sarkazm uwiązł jej gdzies w gardle, sprawiając, że słowa zabrzmiały prawdziwie.
|
|
 |
ale co by było, jakby to było, gdyby nie ten hip hop, rap, flow i mocny bas ?/emilsoon
|
|
 |
to właśnie magia wspomnień, że możesz w duszy odtworzyć uczucie, a także ten ból, ze to co było, już przeminęło i się nie powtórzy więcej. /emilsoon
|
|
 |
i to uczucie, że czeka na mnie w moim domu. /emilsoon
|
|
 |
nie mówię, że nie mogę bez Ciebie żyć, bo mogłabym... ale nie chcę.
|
|
 |
jeśli mu zależy to napisze pierwszy.
|
|
|
|