 |
Jestem Twoją klątwą i przekleąstwem,
Niedokonczoną przyjemnościa,
przegryzioną wargą do krwi
|
|
 |
Kiedyś kupię nóż i powyrzynam wszystkich w koło... kupię nóż, zostawię tylko dwoje..
|
|
 |
Na linie nad przepaścia tańcz
aż w jedną,krótką chwilę pojmiesz
po co żyjesz
|
|
 |
estem tylko pyłem
w milionowym mieście
mam powszednią pospolitą twarz
jestem tłem i przeraża mnie powietrze
|
|
 |
Czasami wolę być zupełnie sama
Niezdarnie tańczyć na granicy zła
I nawet stoczyć się na samo dno
Czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk
|
|
 |
A jutro znów idziemy na całość,
miasto będzie patrzeć twarzą oniemiałą,
bo kto widział żeby z nocą się nie liczyć
na dwa głosy nagle śpiewać na ulicy,
że w tym życiu to nam jakoś życia ciągle mało
|
|
 |
jestem w stanie oddać Ci
trzy życia i trzy śmierci swoje
|
|
 |
Nie mam potrzeby zbyt wiele wiedzieć
|
|
 |
tak mało trzeba by znaleźć szczęście i jeszcze mniej, żeby je stracić.
|
|
 |
Tak wiele prób, zawiłych dróg,
Żeby zrozumieć co jest ważne.
|
|
 |
Popatrz mi w oczy i powiedz
Coś czego nikt, nigdy w życiu nie odgadnie.
|
|
|
|