 |
Za cierpliwość, w myślach jestem seryjnym mordercą,
Te myśli męczą chyba trochę zbyt często.
Szybko przechodzą bo myśli ciągle pędzą,
Ja chwytam te najlepsze i wyrzucam je na zewnątrz.
|
|
 |
Za uśmiech dziecka, często widzę w nim siebie,
W tych najgorszych momentach, Ty jesteś moim tlenem.
|
|
 |
Nie patrzę w oczy, to żadna pierdolona miłość, jak powiem Ci co myślę, wcale się nie zrobi miło.
|
|
 |
To nie koniec, tak było od początku, wobec swoich zawsze w porządku.
|
|
 |
Ponoć jestem dobra, ale czegoś brak mi,
Brak mi wiary w siebie, to nie wymysł wyobraźni.
|
|
 |
Po ósme liczę na bliskich, choć nie zawsze było pięknie, za tych co liczę na palcach, dałbym sobie uciąć rękę!
|
|
 |
Pamiętaj mamo, zawsze cząstkę mego serca masz, reszta jego zimny głaz, często ciężko mi wstać.
|
|
 |
Jedni zaczęli słodzić, drudzy podlali hejtu, jak masz charakter masz też wrogów i to zaakceptuj.
|
|
 |
Proste odpowiedzi na tych kilka pytań,
możesz mnie kochać, chcesz to znienawidź,
popatrz, daj mi żyć, próbuj zabić,
miłość, nienawiść, krucha granica.
|
|
 |
Często od życia kop bywa bezcenny,
byś mógł podjąć trop na nowo, wiedząc, co ważne.
|
|
 |
Nic nie ma sensu, ale Ty dalej żyjesz, żal i bezsilność kroi serce na pół.
|
|
 |
I nie mów co mam mówić, i tak Cię nie posłucham, to słownik, w którym nie występuje słowo skrucha.
|
|
|
|