 |
nie ma, czasu na racjonalne, przemyślenia. kochaj. wskazówka, zegara, przesuwa, się z niesamowitą prędkością.
|
|
 |
brak, szacunku, jest u Ciebie, na porządku, dziennym. a dla mnie, szacunek, jest podstawą. dlatego, nie mogę być z Tobą, pomimo, że kocham. nie mogę, być z kimś, kto traktuje, mnie jak szmatę, wybacz.
|
|
 |
sceptyczna, mówisz.? kochanie, mylisz, sceptyzm, z realizmem. nie wierzę, w miłość, bo nie istnieje.
|
|
 |
do zakochania, jeden krok, jeden, jedyny i nic więcej. a według, mnie potrzebne, jest jeszcze uczucie, oprócz, kroków.
|
|
 |
mówisz, o miłości, a później, własnoręcznie ją uśmiercasz. to tak, jak kobieta, która, pragnie dziecka, a później dokonuje aborcji.
|
|
 |
nie zmienię, się. nie dla Ciebie. zresztą, dla nikogo innego, również, nie. ale dla Ciebie w szczególności.
|
|
 |
twoje, spojrzenia, w moją stronę, są stanowczo, zbyt absurdalne, abym mogła, pomyśleć, że patrzysz, bezinteresownie.
|
|
 |
otwórz, mój pamiętnik. na pierwszych stronach, zobaczysz, swoje imię, pisane miliony razy oraz, tysiące, serduszek. na kolejnych stronach, nie zobaczysz, nic. są mokre, od łez. nie byłam, w stanie nic, napisać, płakałam, rzewnymi łzami, nad tymi stronami. na kolejnych stronach, zobaczysz, krew. samookaleczenie, było, dla mnie ukojeniem, w trudnych chwilach, gdy mnie zostawiłeś. na kolejnych kartkach, znów, jest twoje imię, w milionach, linijkach, ale nie ma już przy nich, serduszek, są tylko wyzwiska. kolejne, strony, są trochę upalone. raz, spadł, mi papieros, podczas, rozmyślania, jakim, jestem sukinsynem. i ostatnia strona. zobaczysz, na niej, mój list pożegnalny, i słowo 'wspomnienia', pisane, drukowanymi literami. na końcu, napisałam, jak bardzo Cię kocham. wręczyłam, Ci ten pamiętnik, z nadzieją, że sumienie, nie da Ci żyć. że nie będziesz, się dławić, wyrzutami, aż do końca. że docenisz, to jak wiele znaczyłam, zanim nacisnęłam, spust, pistoletu.
|
|
 |
w moim słowniku, nie figuruje, słowo 'zapomnienie', bo mimo, tego, że cholernie bym chciała.
|
|
 |
bo to jest, już koniec, kolejny rozdział w życiu, gotowy do zamknięcia. należysz, do przeszłości. Ciebie już, nie ma. odszedłeś. tylko, szkoda, że nie potrafię, przestać, żyć przeszłością i skończyć, dławić, się wspomnieniami, każdej nocy.
|
|
 |
machnąć, ręką i iść dalej, przed siebie.? nie potrafię. zbyt często obsesyjnie, myślę, nad tym, co mnie spotyka, każdego dnia, aby móc, tak po prostu, to olać.
|
|
 |
ale on, już nie wróci, sama się go pozbyłaś.
|
|
|
|