 |
przepraszam, jak? jak to nazwałeś? miłość? w słowniku synonimów do "bestii" znalazłam jedynie brutala, potwora, poczwarę, ale nie, nie miłość. zapamiętam, brzmi przyjaźnie.
|
|
 |
coś we mnie pękło na widok kumpla, który zaciskając butelkę wódki w dłoni, nalał trochę do kwiatków postawionych na grobie znajomego z krótkim "rok temu nikt sobie nawet tego nie wyobrażał. stary, Twoje zdrowie. cholerny rok temu piliśmy jeszcze razem".
|
|
 |
zgasłam, równie nagle jak ta żarówka. coś poszło nie tak. w jednej sekundzie, z krótkim brzękiem rozprysnęłam się na malutkie elementy. przestałam świecić. już nie wołałam o pomoc, już była cisza, wyłącznie cisza. w grobowym milczeniu, zniszczona, zmiażdżona rzeczywistością, przestraszona, trzęsąc się, patrzyłam za odchodzącą miłością.
|
|
 |
Umieć kochać - do tego trzeba ukończyć szkołę cierpienia
|
|
 |
Czasem, chciałbym odlecieć, zapomnieć i
nie pamiętać tych szarych wspomnień.
|
|
 |
żegnał mnie różami i wyraźnym bólem w oczach. - nie chcesz odchodzić. nie chcesz mnie zostawiać, widzę to. - wyrzuciłam Mu. - zdobywanie Cię było, jak podróż pociągiem. kolejne stacje. tudzież, pierwszy dotyk Twojej dłoni. pierwszy, nieśmiały buziak w policzek dany Ci na pożegnanie. w końcu coraz gorętsze pocałunki i szeptane z niepewnością wyznania. kiedy już prawie dotarłem do celu, nastąpiła awaria. cholera, banalnie to brzmi. mój pociąg się wykoleił. kilometr od Twojego serca. - abstrakcyjnie przedstawił naszą historię, po czym wziął głębszy oddech. - kochasz. kochasz Go, nie mnie.
|
|
 |
sylwester? nowy rok? i co ja mam z tym wszystkim zrobić bez ciebie? bez twojego uśmiechu, ust, oczu, dotyku, słów? bez twojej miłości? bez tych wszystkich błędów razem popełnionych? co ja zrobię bez ciągłych rozstań i powrotów? bez tych kłótni? bez tego słodkiego godzenia się? co ja zrobię sama ze sobą, kiedy połowa serca siedzi u ciebie, a w środku mnie rozpierdala się wszystko. kiedy siedzę i nie wiem, co mam napisać tu, bo nie ma takich słów , które wyraziłby to, co teraz czuję. to, jak się czuję, kiedy mnie zostawiłeś. no, ale cóż. feliz nuevo ano, bebe. creo que me amas. suerte, mi vida.
|
|
 |
Polecieć razem do gwiazd a później wrócić po chusteczki.
|
|
 |
siedzę w kącie i milczę. zostaw mnie. nie narzekam. tylko niebo mi się sypie.
|
|
 |
"Ale jest jedna siła która przeciwności niszczy
Znak trzymanej Sztamy który na niebie błyszczy"
|
|
|
|