|
nie patrzę w przeszłość, nie pokładam zbyt dużej nadziei na przyszłość
i żyję pełnią w czasie zwanym teraźniejszym.
|
|
|
i nawet, gdybym się jeszcze raz w kimś zakochała To nigdy nie będzie w ten sposób, W jaki kocham Ciebie.
|
|
|
w kałuży własnych kolorowych rzygowin, ujrzysz swoje zmarnowane życie
|
|
|
żyliśmy jak pijani, bez zrywania banderol.
|
|
|
jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. nie można go nikomu wytłumaczyć. nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.
|
|
|
mam nauczyć cię kochać? no, to pierdoliście wyboista droga edukacji przed nami...
|
|
|
i wtedy przybyłeś Ty
przywracając mi wiarę
bez wierszy i kwiatów
z wadami i błędami
ale trwały.
|
|
|
może zastrzelę kumpla, zabiorę mu pracę i dam śmiertelnemu wrogowi, podniosę ceny, wysadzę wioskę, zatłukę foczkę, wypalę faję i wstąpię do Gwardii. może mnie wybiorą na prezydenta.
|
|
|
|