| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | To będzie dobry rok.
Bez rocznic i postanowień,
bez wspomnień i rozczarowań . |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - policz do 3 a zniknę,
- dobra zaczynam: minus nieskończoność, [...], minus pół nieskończoności .... 
wiesz co ?. tak sobie myślę, że zanim do 3 doliczę wieki miną, 
więc spokojnie możesz się rozgościć . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie jestem zazdrosna. boli mnie tylko fakt, że inna może Cię mieć - a ja nie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Definitywny koniec czekania na coś co nigdy nie nadejdzie, 
koniec czekania aż się do mnie odezwiesz, 
koniec pieprzonych marzeń o naszej wspólnej przyszłości. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Mała , otrzep się z kurzu tamtych wspomnień przeszłość nigdy nie wraca . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Powiedziałam sobie , że nie będę za Tobą tęsknić , ale wciąż pamiętam, co czułam będąc przy Tobie . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | długo masz zamiar tak sobie jeszcze spacerować po mojej głowie? przecież jest tyle innych miejsc . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | troche za późno na szczerą rozmowę i tym bardziej za późno na powroty . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kochałam patrzeć w twoje oczy. Nic nie zastąpi tych dwóch ogników, na widok których nogi miałam jak z waty. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | stali na zakręcie, kilku moim kumpli, On, niektórych w ogóle nie znałam. - cześć, mała. - przywitał się jeden, obejmując mnie prawą ręką w pasie. poczułam wewnętrzna satysfakcję. patrzyłeś. - siema wszystkim. - odparłam z uśmiechem. - zajarasz? - zapytał, blondyn, którego nie widziałam nigdy na oczy. wyjmowałam papierosa z pudełka, kiedy mój ex ukochany, wyrwał mi go z ręki, i mierząc spojrzeniem tamtego syknął 'nie zajara'. uderzyłam Go w ramię. - co Cię obchodzi czy pale? - rzuciłam wściekła. odwrócił się do mnie. szybkim ruchem wziął moją twarz w dłonie i zaczął zawzięcie całować. w końcu zdołałam się od Niego oderwać. - już wiesz, co mnie to obchodzi? - szepnął, po czym oddał papierosa blondynowi. - i spróbuj Jej go dać... - zagroził, odchodząc. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | 'zrobiłabym wszystko, by pokazać jak bardzo Cię uwielbiam, ale to już skończone, za późno by ocalić naszą miłość. ale obiecaj mi tylko, że pomyślisz o mnie za każdym razem, kiedy zobaczysz gwiazdę na niebie' /eminem - space bound |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | - nienawidzę Cię kochać. - a ja kocham Cię nienawidzić. |  |  |  |