 |
Kiedyś niewątpliwie zmądrzeje, ale jeszcze nie pora na takie wybryki. / NOBEZKITU!
|
|
 |
Taka jestem zazdrosna o ciebie,
O papieros, który palisz,
O gazetę, którą czytasz,
O twój głos, gdy się oddalisz,
O tych ludzi, których witasz...
Taka jestem zazdrosna o ciebie...
Nie, nie wzruszaj ramionami.
|
|
 |
ciągle mamy ulgowe bilety.
podróżujemy między niebem a piekłem.
|
|
 |
Wychodząc na powierzchnię, trzymali się za ręce. Ręka to fajna sprawa. Nie angażuje specjalnie osoby, która ją daje, a bardzo uspokaja tę, która ją otrzymuje.
|
|
 |
musisz być silna. zagryzaj wargi. zaciskaj pięści. tłum krzyk, kładąc na głowę poduszkę. rzucaj doniczkami z balkonu na przechodniów, żeby odreagować. ale nie płacz. nigdy nie wolno Ci uronić łzy. nie wolno Ci pokazać słabości.
|
|
 |
budzeni pocałunkiem wstają z łóżka właściwą nogą.
|
|
 |
trzeba na oścież otworzyć okna i wszystko wyrzucić na ulicę, a przede wszystkim samo okno i nas wraz z nim.
|
|
 |
Prowadzić ją za rękę, iść z nią w deszczu, jakby była dymem z papierosa, czymś, co jest częścią nas samych, w deszczu.
|
|
 |
Moje życie... Nie umiałabym mówić o nim nawet po pijanemu. / chyba nic bardziej prawdziwego.
|
|
 |
co innego muzyka, która wywołuje emocje, a co innego emocje, które pretendują do tytułu muzyki.
|
|
 |
nie umiem mówić o szczęściu, ale to nie znaczy, że go nie zaznałam.
|
|
 |
nic nie jest stracone, jeżeli ma się dosyć odwagi, aby twierdzić, że wszystko jest stracone i że trzeba zaczynać od zera.
|
|
|
|