 |
zamienimy świat w lunapark; zło w mrożoną oranżadę; wojnę w popcorn; nienawiść w papieros po obiedzie. Chodź, chodź, chodź, to nieprawda, ja jestem twoim chłopakiem, ja jestem twoim, i tu już wszystko się kończy, nie można objąć więcej słów, bo gdy zabierzesz słowo twoim, zostaje ci jakaś niemożliwość,jak dwa plus dwa równa się pięć. Nie ma mnie bez Ciebie.
|
|
 |
uciekajmy, mamy jakieś pieniądze, znajdźmy jakiś motel, kupmy odgrzewaną pizzę z mikrofali i frytki, a przede wszystkim dwie butelki wina, i wejdźmy do wanny, umyję cię, scałuję z ciebie wszystko, umyję cię, wytrę ręcznikiem, położę do łóżka, i zacznę całować, i mówić ci, opowiadać cały świat.
|
|
 |
my się nic nie zmieniamy. kurwa powinniśmy być już dojrzali, odpowiedzialni. wiedzieć co w życiu jest ważne i dążyć do tego.
chyba nie potrafię dorosnąć, zawsze robię coś nie tak.
pierdole, chodź na wódkę.
|
|
 |
strasznie mi z tego powodu wszystko jedno.
|
|
 |
i nie oddycham
twoim powietrzem,
opuszczając na bezdechu
świat wiecznych przypuszczeń
generowanych przez twój umysł.
|
|
 |
i tylko nocą, kiedy nie patrzysz na mnie,
budzi mnie moje ciało
głodne miłości i zimne od nieprzytulania.
|
|
 |
a jeśli już przepaść, pustka między nami, to tylko taka na sekundę, między ustami!
|
|
 |
a jeśli tęsknota, to tylko chwilowa, taka na moment, na sekundę, kiedy się schowasz pod kołdrę!
|
|
 |
jak zadzwonię do Ciebie o 4 nad ranem pójdziesz ze mną na spacer?
|
|
 |
uwielbiam Cię uwielbieniem bezgranicznym, wiesz?
|
|
 |
tak bardzo chcę Cię przytulić, tak bardzo teraz i natychmiast .
|
|
 |
Rozkochuj mnie dalej w sobie jak do tej pory, a niedługo pęknie mi serce z nadmiaru miłości, krew będzie miała prędkość 100km na godzinę, a umysł zwariuje i staniesz się moją obsesją. Niesamowicie trwać w takim wymiarze szczęścia przy Tobie.
|
|
|
|