 |
|
3. I wszystko co złe, każda łza, cios w ścianę,
zaciśnięta pięść zostanie Ci wybaczona,
zapomniana i znów powiem, że jestem TYLKO
twój, i kocham Cię, choć to nie jest takie łatwe,
i choć jest to trudniejsze każdego dnia.
|
|
 |
|
2. Natomiast, gdy będziesz chciała nocą przejść
się po mieście, lecz nie będziesz czuła się
bezpiecznie, pamiętaj, że zjawię się w parę
sekund gotowy oddać za Ciebie życie. A gdy
będziesz chciała wyżyć się na kimś, nastawię
policzek byś mogła bić i ulżyć emocjom. Jeśli
będziesz chciała odejdę, ale musisz mnie
zapewnić, że będziesz szczęśliwa, że uśmiech
będzie czymś normalnym, ale nie ten z maski,
ten prawdziwy. Natomiast jeśli będziesz
chciała, abym nigdy więcej nie wspominał o
uczuciach zamilknę jak posąg, byle twoje 36,6
było przy mnie i pozwalało się sobą opiekować.
Pamiętaj, proszę, zapamiętaj, że Cię NIGDY nie
zostawię, bo kocham cię na dobre i na złe.
Szczególnie na złe, bo to właśnie dzieję się
najczęściej. Najczęściej płaczemy z bólu i
najczęściej cierpimy niemiłosiernie. Dlatego
nieważne co zrobisz, jak bardzo mnie zranisz,
jak bardzo będzie bolała twoja obojętność, twój
brak uczucia, ja BĘDĘ, tak jak BYŁEM, i tak jak
JESTEM.
|
|
 |
|
1. Pamiętaj, że jestem, kiedy płaczesz, bo ktoś
Cię zranił. Pamiętaj, że jestem dla Ciebie gdy
coś Cię boli. Pamiętaj, że przejadę pół Polski,
kurwa cały świat, by Cię przytulić. By ukoić
Twój ból. By łzy nie leciały już strumieniem, a
usta znów ułożą się w odpowiedni kształt.
Pamiętaj, że moje ramiona są otwarte na
Ciebie, by koiły strach podczas burzy, czy
podczas opalania przy wodzie. Pamiętaj, że
moje palce są zawsze w gotowości by gładzić
Twoją skórę podczas, gdy Ty będziesz zasypiać.
Pamiętaj, że gdy tylko powiesz, że źle się
czujesz stanę w progu z startą leków, zakupów,
gotowy przejechać miliony kilometrów, by
spełnić Twoją zachciankę. I gdy chcesz się z
kimś pośmiać to wiedz, że zrobię z siebie
największego błazna, by słyszeć Twój beztroski
śmiech, by Twoje dołeczki ujrzał świat i
zakochał się w nich jak ja. A gdy będziesz
chciała zrobić coś szalonego, zadzwoń, będę za
5 minut z pełną głową pomysłów, gotowy do
realizacji każdego planu.
|
|
 |
|
Jestem odporna. Z każdym dniem coraz bardziej odporniejsza na wzmiankę o Tobie. Nie myślę już o tym, że kiedyś byłeś tak cholernie ważnym dla mnie człowiekiem. Dziś nie istniejesz dla mnie. Twoje gadu jest zablokowane, numer telefonu usunięty. Jesteś dla mnie skończonym dupkiem, egoistką. Nie mogę Cię nawet nazwać skurwielem, bo to byłby przecież komplement dla Ciebie. Jednak śmiało mogę powiedzieć, że zachowujesz się, jak męska dziwka. Zmieniasz tak szybko dziewczyny. Przerzucasz się z jednej na drugą, bawisz się nimi. Sprawia Ci to pewną radość, ale to nic. Kiedyś los Ci się odpłaci za to wszystko. Sądzisz, że masz władzę, bo Twoje konto jest dobrze zapełnione funduszami, że to zawsze Ci tyłek będzie ratować? Mylisz się. Jesteś nikim, jesteś zwykłym śmieciem , którego nienawidzę, którego się wręcz brzydzę. Nie mam żadnego szacunku do Ciebie. Nie po tym co mi zrobiłeś. Co zrobiłeś mi i Jej.. Nigdy Ci tego nie wybaczę. Nawet jeżeli miałbyś umierać, to i tak nie przebaczyłabym Ci.
|
|
 |
|
Powinnam dziś żałować, że nie ma Ciebie w moim życiu, że nie jesteś przy mnie obecny, ale wiesz co? Ja się właśnie z tego cieszę. Bo czuję, że jestem wolną osobą i nie muszę się naprawdę niczym przejmować. Nie muszę szukać tych beznadziejnych wymówek, które uwolniłyby mnie od Twojej kontroli, od tego, że muszę być zawsze na czas pod telefonem, bo z pozoru miałam już tego dość. Czasami przerażało mnie to, że wybija już wieczór, dostaję wiadomość od Ciebie bądź strzałkę i muszę za chwilę być gotowa, aby czekać na to, jak zadzwonisz. Może Cię to wkurza, może drażni, ale teraz jest czas podczas, którego mam odwagę mówić o tym wszystkim co mi się nie podobało, co mnie drażniło, co bolało, a co niszczyło. I nie boję się tego, że za chwilę dostanę od Ciebie kolejną wiadomość, gdziekolwiek. Bo Ty przestałeś dla mnie istnieć. Zrozumiałam to z chwilą, gdy usłyszałam po raz ostatni Twój głos. I nie żałuję niczego, bo cieszę się wręcz z takiego obrotu spraw, ponieważ jestem uwolniona od Ciebie.
|
|
 |
|
A do naszego wyjazdu, który planowaliśmy od tak dawna, dziś możemy już zacząć odliczać dni na palcach jednej ręki. Znów będziemy spędzać ze sobą całe dnie i noce aż do znudzenia. Wieczorami będziemy rozpalać ognisko i wspominać o tych chwilach, które zostały już tylko w naszej pamięci. Rano będziemy budzić siebie nawzajem krzykiem, a na plaży będziemy się topić. Uśmiech nie będzie schodził z naszych twarzy bo przecież jedziemy się zabawić i odpocząć, chodź razem będzie nam ciężko. Teraz przed nami wakacje, które spędzimy razem. Między nami przez kolejne 365 dni nic się nie zmieni tak jak było to w tym roku. Za rok znowu siądziemy razem i stwierdzimy, że nasza paczka jest najlepsza na świecie, że tylko my robimy takie imprezy. Otwarcie powiemy sobie, że kochamy się jak rodzeństwo, dziewczyny zaczną płakać, my je przytulimy. Za rok znowu będzie tak jak jest, bo to przyjaźń prawdziwa i trwała, mam nadzieję, że do końca. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
|
you were love of my life.
|
|
 |
|
Pomiędzy jawą a snem Pomiędzy przyjaźnią a miłością. Pomiędzy życiem a śmiercią.
|
|
 |
|
Dziś kolejny dzień jest dla mnie udręką. Umieram. Czuję jak moje serce zaczyna wolnej bić, oddech słabnie, a każda wykonywana czynność nie ma najmniejszego sensu. Potrzebuję Cię. Chciałbym poczuć Twój delikatny dotyk, chciałbym żeby poduszka pachniała Tobą. Nie mogę zebrać się na odwagę więc siedzę i odliczam godziny. Czekam, aż dusza opuści moje ciało i poleci prosto do Ciebie. Jest mi tak cholernie źle, już sobie nie radzę, już śmierć daje mi o sobie znać. Czymże jest samobójstwo? To ucieczka do innego świata, do raju, w którym rzekomo ma być nam lepiej. Ale czy znajdę tam ukojenie? Czy ból dalej będzie mi tam towarzyszył każdego dnia? A może właśnie wtedy szczęście stanie po mojej stronie i odnajdę Cię wśród tych zabłąkanych dusz? Albo będzie mi dane być Twoim Aniołem Stróżem i chronić Cię przed niebezpieczeństwami? Tak, zdecydowanie wolę to drugie, wtedy już nigdy na Twojej twarzy nie pojawi się żadna łza. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
|
Mówią, że podobno prawdziwy mężczyzna może oddać serce tylko jednej kobiecie. Więc jeśli Ty skradłaś mi moje serce czy już nigdy nie pokocham? Będę żył do końca swoich dni jako męczennik. Nigdy nie zaznam szczęścia, nie poczuję co to spełnienie i jak bardzo człowiek może być skory do poświęceń względem drugiego człowieka. Nauczyłaś mnie kochać, pokazałaś co to wiara. Mimo, że nie jesteś tego świadoma nauczyłaś mnie także żyć każdego dnia w cierpieniu. Niespełniona miłość to najgorsza rzecz jaka dręczy mnie od wielu miesięcy. Nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam, pomału poddaje się. Cała tak zwana wiara i nadzieja odchodzą, zostawiając mnie samego. Zostaje sam z paczką fajek, a przecież nigdy nie potrzebowałem tego, tak bardzo drażnił mnie zapach i smak papierosów. Jeszcze nigdy nie byłem w takim stanie by uciekać w nałóg, ale jak widać nadszedł ten czas.. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
|
Ciekawi mnie czy teraz tak jak ja siedzisz i spoglądasz w zachodzące słońce. Niebo przybrało już ciemną barwę błękitu. Jest lipiec, a każdy następny dzień jest zimniejszy. Przez otwarte okno do pokoju wpada chłód, który otula moje ciało. Dusza znów zapadła w desperację. Moje ciało przenika ból i rozpacz. Dławię się łzami. W słuchawka rozbrzmiewają głosy raperów, którzy dokładnie wiedzą co to smutek i jak bardzo potrafi boleć zranione serce. Biorę bluzę i wychodzę. Nie mogę siedzieć dłużej w samotności, dusze się. Biegnę przed siebie. Chcę uciec od ciągłego skrywania tego co czuję. Mam dość, nie wytrzymuję już. Chciałbym w końcu przestać kłamać i być wolnym człowiekiem. Wiem, że muszę Ci powiedzieć, muszę bo wyżera mnie to od środka. Gdzieś głęboko w serduszku mam nadzieję na wspólne szczęście. // nic_nieznaczacy
|
|
|
|