 |
|
To już koniec - wiem . To nie powieś z happy endem ,cierpiałam długo fakt ,ale płakac juz nie będe . Ta historia życiową prawdę Wam niesie , bo każdy książe w końcu OKAZUJE SIE ŚMIECIEM .
|
|
 |
|
Znów ktoś złamał jej serce,zdradził ją z tą tanią kurwą .
Macie w dupie miłosc chłopcy,miłośc ma was w dupie.Trudno.
|
|
 |
|
Dorośnij chłopczyku , kiedyś trzeba .
|
|
 |
|
podejdz do mnie blisko,przytul mnie do swego serca.Pokaż drogę,która nie jest aż tak bardzo kręta.
|
|
 |
|
bezwładnie usiadła na zdartym parapecie, starej kamienicy. rozkoszując się dymem swojego papierosa, zaciskała zęby jak kilkuletnie dziecko, nieznoszące sprzeciwu. biła się z myślami, wyklinając boga. kosmyki jej blond włosów, bezwiednie opadały na jej czoło. uchyliła delikatnie okno, by poczuć na dłoniach, mżący deszcz, za którym tak przepadała. 'przepraszam'. usłyszała, ciche skomlanie za plecami. 'przebacz mi'. - wypowiedziane, półgłosem. nie odwróciła się. nie mogła znieść jego widoku. nie po raz kolejny. bijąc się z własną podświadomością, wychyliła się za okno, przekonana o słuszności własnej śmierci. złapał ją za ramiona, w ostatnim momencie. spojrzała na niego swoimi przeszklonymi do granic możliwości źrenicami i dała mu w twarz. 'nie będziesz decydował o moim życiu. ani o życiu ani o śmierci.' - wyszeptała, po czym gwałtownie skoczyła z okna. tak, aby nie zdążył jej po raz kolejny powstrzymać.
|
|
 |
|
to irracjonalne, spoglądać codziennie w to samo lustro, każdego dnia widząc kogoś innego. budzić się z nadzieją, że dzisiaj mimowolny uśmiech będzie nam towarzyszył jak cień, a my nie zdołamy się poparzyć nawet najgorętszą zieloną herbatą, podglądając niewinnie, wschodzące słońce.
|
|
 |
|
każdy szuka ideału, dopóki się nie zakocha .. :)
|
|
 |
|
-Mogę Cię przytulić? ;* -A jak jesz obiad, to pytasz się widelca czy możesz na niego nabić ziemniaka?
|
|
|
|