|
stanęłam przed lustrem. moim oczom ukazały się kościste ramiona, odstające żebra, wyraźnie odznaczająca się miednica....WRAK CZŁOWIEKA. A najgorsze w tym wszystkim było to, jak bardzo podobało mi się to, co zobaczyłam.
|
|
|
-Kocham cię... -Prosiłam przecież. Nie przeklinaj.
|
|
|
to, jak się ubieram- nie powinno świadczyć o tym, kim jestem. metal, dres, got... a kogo to obchodzi?! LICZY SIĘ WNĘTRZE.
|
|
|
nasze ideały zwylke mają zwykle zbyt wygórowane oczekiwania wobec nas...
|
|
|
siedzę z butelką wina w dłoni, śmiejąc się sama do siebie- że jednak nadal cholernie mi na Tobie zależy.
|
|
|
i stojąc na ulicy z kieliszkiem szampana w dłoni, zdałam sobie sprawę z tego, że powinieneś być przy mnie. po prostu być.
|
|
|
Bo ona była puchem, zamkniętym w czterech szklanych ścianach, a on... On był żarzącym się kawałkiem metalu, który mógł się jej tylko przyglądać...
|
|
|
Nowy rok... oby tylko nie przyszło nam przeżyć go samotnie...
|
|
|
Najgorsze hasło to nie HWDP, JP i inne... Najgorsze hasło, to: I am Pro-Ana... Pro-Anoreksja love...
|
|
|
nie jestem ani zła, ani dobra... jestem po prostu sobą
|
|
|
przeszłam obok i nie poczułam nic... nic, poza lekkim szarpnięciem gdzieś w klatce piersiowej... to serce wypadło z zawiasów.
|
|
|
Koniec płaczu! Koniec zarwanych nocy. Koniec wzdychania, gdy gdzieś w oddali mignie mi twoja twarz. Pierdolę taką miłość! Obiecałeś że poczekasz... A teraz uganiasz się za jakąś szmatą! Ja dla odmiany pozostałam wierna.
|
|
|
|