głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika wariatkaax3

I guess I've had enough.   I wonder if you do not allow yourself crazy.

kalipso-xd dodano: 4 grudnia 2011

I guess I've had enough. I wonder if you do not allow yourself crazy.

Emocje dały swój upust  teraz do głosu dochodzi rozsądek.

kalipso-xd dodano: 4 grudnia 2011

Emocje dały swój upust, teraz do głosu dochodzi rozsądek.

‎ Być pewną że  choć nie będzie cię tydzień   może dwa  w porywach do kilku miesięcy będziesz miała do czego wracać ... Że choć jedna osoba będzie czekać... Tak właśnie w tedy okaże się kto był przy tobie naprawdę.

kalipso-xd dodano: 4 grudnia 2011

‎"Być pewną że, choć nie będzie cię tydzień , może dwa, w porywach do kilku miesięcy będziesz miała do czego wracać ... Że choć jedna osoba będzie czekać... Tak właśnie w tedy okaże się kto był przy tobie naprawdę."

Do not ever get used to the constant breakups  empty seats.

kalipso-xd dodano: 4 grudnia 2011

Do not ever get used to the constant breakups, empty seats.

Dookoła ludzie utkani z nienawiści.

kalipso-xd dodano: 4 grudnia 2011

Dookoła ludzie utkani z nienawiści.

' moje chore ja '

kalipso-xd dodano: 4 grudnia 2011

' moje chore ja '

 D teksty mada_xd dodał komentarz: ;D do wpisu 2 grudnia 2011
czasami jest ten dzień  kiedy wszystko co złe w środku daje Ci znak..

mada_xd dodano: 1 grudnia 2011

czasami jest ten dzień, kiedy wszystko co złe w środku daje Ci znak..

Najgorszą rzeczą w ludziach jest to  że mają zasady... które przestrzegają wtedy i tylko wtedy  gdy jest im to na rękę. nusiaq91

egao dodano: 1 grudnia 2011

Najgorszą rzeczą w ludziach jest to, że mają zasady... które przestrzegają wtedy i tylko wtedy, gdy jest im to na rękę./nusiaq91

masz na imie nikt.

mada_xd dodano: 30 listopada 2011

masz na imie nikt.

Górski potok przepływał po jej rozgrzanych stopach  momentalnie je chłodząc. Był wczesny poranek  wyruszyła jeszcze przed świtem  by być sama na trasie. Chciwie upiła łyk mineralnej z butelki. Rozejrzała się wokół. Było tak pięknie  słońce niewysoko nad ziemią rozpoczynało swą codzienną podróż po widnokręgu. Ona  bezwzględna dyrektor wilekiej firmy stała i zachwycała się krajobrazem. Niewiele rzeczy potrafiło ją jeszcze poruszyć. Góry jednak wywoływały w niej uczucia  do jakich za nic by się nie przyznała. Po chwili ruszyła dalej w drogę  uprzednio zawiązując włosy w niedbały kucyk. Po pół godzinie była już na szczycie. Kolejny sukces  zefir smagał jej twarz. Zdobyła szczyt. Mimo to na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia.  Stąd mogę już tylko spaść niżej.  mruknęła do siebie. Zdenerwowana usiadła samotnie na głazie  patrząc z bólem na świat pod swoimi stopami.

ylime dodano: 29 listopada 2011

Górski potok przepływał po jej rozgrzanych stopach, momentalnie je chłodząc. Był wczesny poranek, wyruszyła jeszcze przed świtem, by być sama na trasie. Chciwie upiła łyk mineralnej z butelki. Rozejrzała się wokół. Było tak pięknie, słońce niewysoko nad ziemią rozpoczynało swą codzienną podróż po widnokręgu. Ona, bezwzględna dyrektor wilekiej firmy stała i zachwycała się krajobrazem. Niewiele rzeczy potrafiło ją jeszcze poruszyć. Góry jednak wywoływały w niej uczucia, do jakich za nic by się nie przyznała. Po chwili ruszyła dalej w drogę, uprzednio zawiązując włosy w niedbały kucyk. Po pół godzinie była już na szczycie. Kolejny sukces, zefir smagał jej twarz. Zdobyła szczyt. Mimo to na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia. -Stąd mogę już tylko spaść niżej.- mruknęła do siebie. Zdenerwowana usiadła samotnie na głazie, patrząc z bólem na świat pod swoimi stopami.

Długo pracowałeś. Nieznośnie wierciłeś  miarowo stukałeś młotkiem  przynosiłeś potrzebne materiały. Przyglądałam się jak uprzątasz i wyrzucasz niepotrzebne rzeczy  jak wypełniasz przestrzeń swoimi przedmiotami  zapachem  obecnością. Pozwalałam  byś to wszystko robił na mojej małej  prywatnej powierzchni. Byliśmy szczęśliwi. Ale pewnego dnia gdy zajrzałam do naszego pokoju  Ciebie nie było. Pozabierałeś mnóstwo rzeczy i podpaliłeś pokój. Spalone zgliszcza  osmalone ściany  wszystko spłonęło... A  jednak nie. Tylko jedna rzecz przetrwała  nie rozumiałam czemu. Mój ulubiony fotel po babci. Usiadłam na nim przyglądając się z bólem pomieszczeniu. Została tylko pustka po Tobie. Wszystko inne zniszczyłeś. Ach  no tak i jeszcze stary fotel  bym mogła kontemplować zniszczenia jakich dokonałeś w moim małym sercu.

ylime dodano: 29 listopada 2011

Długo pracowałeś. Nieznośnie wierciłeś, miarowo stukałeś młotkiem, przynosiłeś potrzebne materiały. Przyglądałam się jak uprzątasz i wyrzucasz niepotrzebne rzeczy, jak wypełniasz przestrzeń swoimi przedmiotami, zapachem, obecnością. Pozwalałam, byś to wszystko robił na mojej małej, prywatnej powierzchni. Byliśmy szczęśliwi. Ale pewnego dnia gdy zajrzałam do naszego pokoju, Ciebie nie było. Pozabierałeś mnóstwo rzeczy i podpaliłeś pokój. Spalone zgliszcza, osmalone ściany, wszystko spłonęło... A, jednak nie. Tylko jedna rzecz przetrwała, nie rozumiałam czemu. Mój ulubiony fotel po babci. Usiadłam na nim przyglądając się z bólem pomieszczeniu. Została tylko pustka po Tobie. Wszystko inne zniszczyłeś. Ach, no tak i jeszcze stary fotel, bym mogła kontemplować zniszczenia jakich dokonałeś w moim małym sercu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć