 |
Narzuciłam maksymalne tempo jakie się tylko dało. Chciałam się pozbyć dawnego życia, pragnęłam się uwolnić od ciszy, samotności, od ciągłego smutku. Czułam, że powinnam coś w sobie zmienić, postawić na ryzyko i zrobiłam to. Rzuciłam jedno życie, aby przejść na kolejny etap. Sądziłam, że to będzie bezpieczne, dobre, ale nie do końca tak było. Ludzie powtarzali mi, że się wykończę, że długo tak nie pociągnę i czy mieli rację? Zapewne tak, bo zdążyłam w ostatniej chwili zrezygnować z tego co powoli zaczęło mnie przerastać. Wyhamowałam przed ostrym zakrętem, zdążyłam uniknąć niebezpiecznego zderzenia z rzeczywistością i ciężkim wyborem. Nie zniszczyłam siebie, nie zniszczyłam sobie życia.. Może właśnie po raz pierwszy uratowałam je przed złem?
|
|
 |
Coraz częściej pojawiasz się w moich myślach. Coraz bardziej dociera do mnie jak nieludzki ból Ci zadałam. Coraz więcej łez spływa po moich policzkach i coraz mocniej żałuję, bo dzisiaj wiem jedno - tylko Ty byłeś osobą, która naprawdę mnie kochała.
|
|
 |
1. Dbaj o nią dla mnie. Nawet nie wiesz, jakie masz szczęście mając ją przy sobie. Masz dużo powodów, aby czuć się najszczęśliwszym facetem na świecie. Będziesz kupował jej kwiaty, pisał wiadomości i spędzał cały dzień na szukaniu piosenki tylko po to, by jej wysłać i powiedzieć, że została napisana o niej. Pamiętaj, że uwielbia chodzić w parze, a jeśli nie poda Ci swojej dłoni to jeszcze nie dramat, przystań na chwilę i przytul ją, bo wtedy zawsze tego chce. Nigdy jej nie opuszczaj, ona zawsze poprosi o to, żebyś został. Nie zostawiaj jej, bo jest dziewczyną, która bardzo to przeżyje. Mówię to z doświadczenia. Wiem jak to jest mieć złamane serce. Ciężko jest przyzwyczaić się do kogoś braku. Stary, nie masz pojęcia jak wiele nocy straciłem z tego powodu. Często chodziłem do szkoły, siedziałem tam i płakałem. Bo niestety w szkole uczą nas problemów matematycznych, zgodności słów i wiele innych rzeczy, które podobno są pomocne, ale nie uczą nas jak przetrwać i zapomnieć.
|
|
 |
2. Sztuką jest przyzwyczaić się do tego, że wybrała Ciebie. Zostaje mi tylko prosić Cię, abyś nigdy nie zrobił jej krzywdy i nie pozwolił, żeby zapłakała choć raz. Zapamiętaj to co mówię póki możesz, bo jeśli zniknie z Twojego życia to będziesz tęsknił. Nie myśl, że będzie łatwo zapomnieć. Może i łatwo było zapomnieć o niektórych dziewczynach, ale o niej się nie da. Ona jest wyjątkowa. Nigdy nie widziałem żadnego uśmiechu, który równałby się jej. Kiedyś powiedziałem jej, że jest piękna, a ona odpowiedziała, że widzę zbyt dużo, a wtedy zamknąłem oczy i powiedziałem, że nadal jest najpiękniejszą osobą na świecie. Więc zrób to i powiedz jej jak bardzo jej uśmiech jest wspaniały, jak te oczy Cię hipnotyzują. Ta dziewczyna potrzebuje kogoś kto otworzy się dla niej i zrozumie jej duszę. Niech kładzie głowę na Twoim ramieniu, nawet jeśli czujesz lekki dyskomfort i boisz się wtedy poruszyć.
|
|
 |
3. Ona jest bardzo rozmowna i wcale nie robi się dziwnie, kiedy zaczyna być cicho, bo wtedy będzie uspokajać głowę na Twoich kolanach i myśleć o tym ile dla niej znaczysz. Pamiętaj, żeby zawsze mieć dwie kołdry na łóżku, bo inaczej grozi Ci zimno. Jest trochę samolubna podczas snu. Przekaż jej, że wciąż o niej myślę i że biorąc pod uwagę wszystko co straciłem w życiu i za czym niewątpliwie tęsknie najbardziej jest ona. Powiedz jej, że jeśli to nie była miłość, to nie byłoby żadnych planów ani zazdrości, a serce by nie bolało. Że jeśli to nie była miłość, to nie byłoby pragnienia, ani strachu przed samotności. Jeśli to było coś innego to nie tęskniłbym, a moje myśli nie skupiałyby się tylko i wyłącznie na myślach o Niej. Proszę powiedz jej, że jeśli to nie była miłość, to nie poświęciłbym się tak dla nas i nie leżałbyś z nią teraz. I daj jej buziaka w czoło na dobranoc ode mnie, chłopcze. I nie rób ani nie mów nic poza tym. Ona zamknie oczy i będzie mnie pamiętać.
|
|
 |
Nie potrafię tego pojąć, jak ludzie pozwalają się przywiązać do siebie, a później tak nagle znikają, odchodzą. Nie rozumiem dlaczego przyjaciele tak szybko się poddają, dlaczego nie trwają długo przy osobie, którą traktują, jak przyjaciela. Nie jestem w stanie pojąć dlaczego tak szybko można przestać o kimś myśleć, być obecnym przy tej osobie i żyć z nią w zgodzie. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak cholernie to musi boleć, dlaczego codzienne trzeba walczyć, aby nie pokazać, jak bardzo tej osoby brakuje w czyimś życiu, kiedy to ta osoba była kimś godnym zaufania, kimś komu mimo wszystko było w stanie się zaufać... Nie rozumiem tego i nie chcę pojąć, jak łatwo rezygnuje się ze wszystkiego... Bo nie wiem czy byłabym w stanie to znieść. Nie wiem czy moje serce byłoby w stanie udźwignąć tak kolejny, wielki ciężar bądź czy byłoby w stanie na nowo walczyć po upadku, czy silnie krwawiącej raniei
|
|
 |
Mówię Ci, co chcesz usłyszeć. I mówię to dla Ciebie.
|
|
 |
Być może za kilka lat spotkamy się gdzieś przypadkiem i pójdziemy razem na kawę. Porozmawiamy wtedy, na spokojnie, zmienieni przez kolejne kilogramy doświadczeń. Uśmiechniemy się do siebie - nieco poważniej, bez dawnej namiętności. We wspomnieniach kilka razy przewiną się wybrane wspólne chwile, lecz przede wszystkim - prawdopodobnie powiem Ci prawdę. Opowiem Ci, co się wydarzyło, w jakiej kolejności, pozwolę Ci zrozumieć. Za kilka lat, bo teraz nie potrafię. Teraz nie chcesz mnie słuchać, nie wierzysz i nie ufasz. Teraz uważasz, że usilnie próbuję zepsuć Ci życie podczas kiedy właściwie nie mam w tym udziału. Teraz mi jest właściwie obojętne, co o mnie myślisz, a wówczas powiem Ci to tylko po to, żebyś zrozumiał jak bardzo pomyliłeś się co do rzekomej zmiany mojej osoby i odczuć mojego serca względem Ciebie.
|
|
 |
Podobno lubisz prawdę? Jak lubisz to czemu zawsze ryczysz kiedy Ci ją wygarnę?
|
|
 |
To wraca gdy budzę się z kacem patrząc na blizny.
|
|
 |
[2] Dopowiedział, zanim odsunął się na kilka centymetrów. Pochylił głowę i lekko musnął moje wargi, a kiedy lekko je rozchyliłam od razu zrozumiał jak mi się podoba, jak bardzo Go chcę z tym wszystkim, co sobie tak pięknie wyobrażamy. Po pocałunku zaczerpnął powietrze i już otwierał usta, by coś powiedzieć, lecz przyłożyłam Mu do nich palec - ... najlepiej. Czuję - mruknęłam, a On potwierdził to szczerym uśmiechem.
|
|
 |
[1] Zmieniłam pozycję, siadając po turecku na ławce i przypatrując Mu się dokładniej. Na oko zaczęła się już trzecia godzina naszego przebywania w parku na rozmowie. - Daj mi trochę czasu, a obiecuję, że będzie nam najlepiej na świecie - powiedziałam szeptem. Jego wzrok intensywnie przewiercał mój. Przybliżył dłoń, a podczas mówienia kolejno zaczął muskać moje włosy, przechodząc następnie na twarz - od policzków, przez nos, dochodząc do ust. - Mogę siedzieć tu z Tobą kilka dni i marznąć, a zarazem starać się ogrzewać Ciebie swoim ciałem, i będzie mi najlepiej na świecie. Kiedy Cię słucham, jest najlepiej. Gdy milkniesz i z uwagą przysłuchujesz mi się, czuję się równie cudownie. Kiedy milczymy i uśmiechamy się przez kilkanaście sekund do siebie, jestem w niebie - zbliżył się i zamknął mnie w ramionach. - Ciii, wiesz, że w tej ciszy słyszę jak Ci bije serce? Kiedy Cię przytulam wiem, że nie ma niczego lepszego na świecie.
|
|
|
|