 |
|
Miałam mu powiedzieć, że tak i że chodzi o niego? Przecież jestem tylko jego kumpelą, która codziennie przed snem pisze mu w smsie o czym myśli, bo on ją o to prosi.
|
|
 |
|
uchyliłam drzwi, a kiedy tylko zobaczyłam Go po drugiej stronie, zatrzasnęłam je z trzaskiem. - daj mi minutę! jedną! jedno zdanie! - krzyknął stojąc nadal na moim ganku. nacisnęłam na klamkę i wyszłam do Niego siadając na leżaku. - mów. - poleciłam odwracając wzrok. kucnął przy mnie kładąc mi dłoń na kolanie. - patrzę na idealną dziewczynę. dziewczynę, którą nieświadomie zraniłem. skrzywdziłem mojego anioła. - wydukał muskając palcami moje udo. łzy ciurkiem spływały po moich policzkach. - wciąż czekałaś, aż się zmienię, aż zrozumiem. a ja byłem coraz gorszy, prawda? - skinęłam potwierdzająco zaciskając drżące dłonie. podniósł się, pocałował mnie w czoło i ruszył w stronę furtki. - kocham. tylko zbyt późno to zrozumiałem. - dodał zostawiając mnie.
|
|
 |
|
nie mogłam z Nim być. było to wbrew zasadom, wbrew oczekiwaniom rodziców, wbrew prośbom przyjaciół, wbrew błaganiom nauczycieli o to, abym trzymała się od Niego jak najdalej. wbrew wszystkiemu. mimo to mój świat zamykał się w Jego osobie, w ledwo widocznych szmaragdowych tęczówkach, które praktycznie w całości były zasłonięte przez rozszerzone źrenice, w pełnych ustach tak idealnie komponujących się z moimi, w ramionach, które szczelnie oplatały bez najmniejszego problemu moje ciało. powtarzano mi na każdym kroku, że nie powinnam, jednak nie potrafiłam inaczej. był moim wszystkim, bez Niego nic nie miało sensu.
|
|
 |
|
a gdy zobaczył jej promienny uśmiech mina mu zrzedła. 'miała nie dać rady' - pomyślał.
|
|
 |
|
przerwał nasze spacerowanie po parku siadając na ławce. zajęłam miejsce koło Niego pogrążając się w ciszy. - dlaczego nigdy nie mówisz o swoich marzeniach? - zagadnął. spuściłam głowę chcąc, żeby włosy zasłoniły mi twarz w tym płonące policzki. - bo są głupie. - wymamrotałam. - bardzo głupie. - cicho westchnął. - powiedz mi. - poprosił. czułam na sobie Jego przeszywające spojrzenie. - jeśli nie domyśliłeś się do teraz, mówienie Ci o nich nie ma sensu. - szepnęłam. - powiedz mi. - powtórzył. przeniosłam na Niego spojrzenie zgarniając opadające na twarz kosmyki. - co? że Cię kocham? że moim marzeniem jest, żebyś to uczucie odwzajemnił? - wydusiłam i zanim się zorientowałam pocałował mnie w kącik ust. - uznaj je za spełnione. - mruknął
|
|
 |
|
może to minęło zbyt szybko, a może po prostu nie miało istnieć ?
|
|
 |
|
w miarę czekania przestaje powoli zależeć.
|
|
 |
|
nie chodzi o to, że Cię nie chce, po prostu chcę, żebyś o mnie zawalczył.
|
|
 |
|
Mimo, że używam wulgarnych słów, jestem kurwa delikatna.
|
|
 |
|
Siedzieli na krawiężniku niedaleko jej domu. Krzyżując nogi bawiła się swoją kolorową bransoletką.- Ej ... - wyjąkał po chwili milczenia. Przeniosła na niego swoje spojrzenie.- Podobasz mi się. - powiedział nieśmiało, a ona sama do siebie się uśmiechnęła. Jego oczy wydawały się rozbiegane, czekał na reakcję. Położyła dłoń na jego . - Ty mi też ... - szepnęła. Czuła się jak w podstawówce. Jak gdyby to była jej pierwsza miłość. Niewinna , bez namiętnego pocałunku i obmacywania się w parku. Parsknął i w końcu na nią spojrzał. Nikt, nikt jeszcze tak na nią nie patrzył ...
|
|
 |
|
Dlaczego, gdy coś Ci się nie uda, rezygnujesz? Twierdzisz, że nie masz szans, że nie widzisz już sensu, że to wszystko mija się z celem. Mówisz tak, bo przegrałeś. Bo ktoś widział Twoją porażkę. Bo coś ważnego przepadło. Nie powiodło się. Nie tym razem. Więc odpuszczasz. Nie jestem w tym dobry , To nie dla mnie właśnie tak się usprawiedliwiasz, prawda? Nie poszło tak jak chciałeś, bo gdzieś musiałeś popełnić błąd. Coś było niedopracowane. O czymś zapomniałeś. Ale kto powiedział, że właśnie teraz masz się poddać? Kto powiedział, że masz odpuścić, że to nie dla Ciebie, że się nie nadajesz? Kto stwierdził, że to było niepotrzebne i najlepszym wyjściem jest zaszycie się w swoich czterech ścianach, by przeczekać własne rozczarowanie? Nie tędy droga. Chcesz być kimś? Działaj. Chcesz coś zyskać? Pracuj. Chcesz w końcu stanąć na podium? Żyj. Tak po prostu. Żyj nie odgrywaj nieswojej roli
|
|
 |
|
Tęsknota - uczucie, które sprawia, że człowiek ma ochotę siedzieć w jednym miejscu, jednocześnie chcąc coś ze sobą zrobić, aby nie myśleć.
|
|
|
|