 |
a ja nadal włączając gg, Twój opis czytam jako pierwszy...
|
|
 |
a tak naprawdę to gówno o mnie wiesz,bo sam przyznaj że nie masz pojęcia o tym że uwielbiam gołąbki ale zawsze jem sam farsz,że kiedy jest mi źle to idę do sklepu i kupuję masę słodyczy,że nienawidzę rano jeść śniadań bo później jest mi niedobrze,że uwielbiam być złośliwa i sprawia mi to przyjemność,nie masz pojęcia o tym ile słodzę,że tak naprawdę moje włosy to burza loków a nie proste druty,które uzyskuje dzięki codziennemu rannemu prostowaniu,że jestem potwornym leniem u trudno mnie rano zerwać z łóżka,nie masz zielonego pojęcia o mojej przeszłości,o tym że kiedyś kogoś bardzo mocno kochałam,aż za mocno...NIE MASZ O NICZYM KURWA POJĘCIA!Teraz tylko proszę nie pierdol jak świetnie mnie znasz..
|
|
 |
Te uczucia nie trwałe i dlatego tak cenne.
Tylko szkoda ze nasze serca nie są wymienne.
|
|
 |
Pierdolę wszystko. Jestem bezczelną, pyskatą, nieogarniętą gówniarą. Dziękuję, miło mi.
|
|
 |
Co myślą? Nigdy nie odgadnę. Kto pierwszy kopnie jak upadnę? Kto pierwszy dorwie sprawcę? Kolejny dzień na ławce w słuchawce ziomek. Nic nie obchodzi mnie co kto myśli, gdzie co powie.
|
|
 |
Po kłótni z rodzicami, przyjacielem, który jest dla mnie jak brat, odczuciem, że tracę przyjaciółkę, tym jebanym otaczającym mnie syfem, pełnym dwulicowych ludzi, mogę twierdzi, że tak na prawdę, jestem gówno warta.
|
|
 |
ty daj mi rękę, chodźmy na spacer warszawską wiosenną, ciepłą nocą, która dla nas płacze
|
|
 |
wyjdź z domu, spokój znajdź w powietrzu , w deszczu miasta oddech, na twarzy krople
|
|
 |
żyję dla takich chwil, kiedy bierzesz haust powietrza i krzyczysz: chwilo, proszę bądź wieczna
|
|
 |
na poziomie ziomie, bo inaczej nie wypada.
|
|
 |
kiedy Cię nie widze wmawiam sobie: dobra, powiem mu w końcu co czuje, jak czuje to samo to super, jak nie to nie będę sobie przynajmniej robiła nadziei.
Kiedy Cię spotykam mówię do siebie: taa chuja, nic mu nie powiesz.
|
|
|
|