 |
|
Jak jeden organizm, ranię to jakbym siebie ranił. Też odczuwasz paraliż, jak coś nie tak jest między nami. Każdy robi głupoty, lecz o to w tym tu chodzi, że mimo, że są kłopoty to umiemy się pogodzić. / sokol - jesteś mną
|
|
 |
|
To nie finał bo noc jeszcze długa, chwila moment łapię bucha.
|
|
 |
|
Świata nie zmienię i tak będzie co powiem, spokojnie mówię Ci dzisiaj, że odejść Ci już nie pozwolę.
|
|
 |
|
Jedziemy razem gdzieś, wiele ważnych słów mówi mi,
chcemy umrzeć razem nie umiemy bez siebie żyć.
|
|
 |
|
kręć dupą dla mnie, ja kręce blanty które mówią dla mnie, klepie Twoją dupę nachalnie.
|
|
 |
|
A później przychodzi wieczór i już możesz spokojnie pozbyć się tego udawanego uśmiechu i nie musisz wstydzić się łez. Dobrze wiesz, że to wieczorem tęskni się najbardziej i to wieczorem wszystko mocniej boli. Tak jakby razem z ciemnością przychodziło silniejsze cierpienie. Jakby ból zaprzyjaźnił się z mrokiem. Zamykasz się w pokoju, gasisz światła, włączasz po cichu muzykę i umierasz. Czujesz się fatalnie, a rzeczywistość zupełnie traci na znaczeniu. Dusisz się, zanosisz się od łez i zadajesz sobie milion pytań, na które już nikt nie udzieli Ci odpowiedzi. I codziennie przechodzisz to samo, od nowa, a ból, on wcale nie słabnie. / napisana
|
|
 |
|
"Chcę się naćpać kochanie Tobą
i chodzić naćpany doba za dobą."
|
|
 |
|
"Mogę patrzeć tylko jak obok śpisz
i wtedy odlatuję, nie czuję już nic."
|
|
 |
|
Często zastanawiam się po jaką cholerę Bóg pozwala mi tak szybko przyzwyczajać się do innych ludzi. Przecież oni zawsze odchodzą, a ja zostaję z tym swoim głupim przyzwyczajeniem czując się jak porzucony w lesie pies. / napisana
|
|
 |
|
[ 1. ] Czy jesteś w stanie zdefiniować strach? Wiesz ile może być go w jednym oddechu? Ile uczuć mieści się w jednej, swobodnie płynącej, czarnej łzie? Nie potrafisz uspokoić drżącego ciała i zawładnąć nad myślami. Podstawowe czynności nabrały miary wspinaczki na najwyższe szczyty górskie a Twój wygląd nie ma teraz najmniejszego znaczenia. Liczy się wiara.. tylko ona jest teraz Twoją najlepszą przyjaciółką. Nie opuści Cię, nie pozwoli się poddać bo wie, że pomimo strachu - wierzysz. Nie dopuszczasz do siebie złych myśli, rozmawiasz z Bogiem siedząc na zimnych płytkach balkonu. Nie prosisz go o nic a jedynie wspominasz i mocny nacisk kładziesz na jego zasługi. Na to jakim cudownym jest przyjacielem. Udało się. Czujesz ogromną ulgę. Dziękujesz za rozmowę.. za to, że nie zabrał Ci największej motywacji i szczęścia jakie spotkałeś do tej pory na swojej drodze. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
[ 2. ] Na nowo pojawia się uśmiech. Serce bije tak mocno jakby właśnie nastąpiła tam eksplozja wulkanu. Cieszysz się a radość wylewa Ci się oczami wolno płynąc po kościach policzkowych. Upada na ziemię układając przyjemną melodię. Cieszysz się choć tak naprawdę nawet najszczerszy uśmiech nie jest wstanie opisać radości jaką masz w sobie. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
Popatrz przyszła już jesień, a Ciebie jak nie było tak nie ma. Z drzew spadają liście, słońce chowa się za chmurami, a ja siedzę otulona kocem i patrzę jak ucieka mi czas bez Ciebie. Chodź do mnie proszę, spraw aby ta jesień była równie magiczna jak zeszłoroczna. Podaruj mi moje prywatne promienie słońca pod postacią Twoich uśmiechów. Ogrzej moje serce, ja nie chcę dłużej marznąć. Nie chcę widzieć jak upływają kolejne pory roku, a Ty jesteś gdzieś poza moim zasięgiem. Wiesz, przeoczyłam już wiosnę i lato, straciłam tyle dni, tyle pięknych chwil, bo bez Ciebie wszystko jest takie bez sensu. Nie męcz mnie więcej i chodź tutaj. Podaruj mi osobiste lato w te chłodne dni. Ja nie mogę już dłużej żyć bez Ciebie. / napisana
|
|
|
|