| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - a kiedy poczułaś, że powinnaś z Nim zerwać? - wtedy kiedy częściej Go nienawidziłam i miałam dosyć, niż kochałam i chciałabym być wtulona w Jego ramiona dwadzieścia cztery godziny na dobę. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | uwielbiam flirtować. na pewno chcesz wiązać się z osobą, która będzie siedzieć innemu na kolanach, i doprowadzać do dwuznacznych sytuacji między sobą, a innymi chłopakami? pragniesz być z dziewczyną, która kocha uwodzić swoim biustem? zastanów się, koleś. ostrzegam Cię, bo ranienie to moje uzależnienie, a ranię na prawdę głęboko. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - siema. - przywitałam się, biorąc szluga, którego kumpel właśnie jarał. wzięłam Go do ust i jak na złość, zaciągnęłam się zbyt mocno. zaczęłam się krztusić i bezwiednie Mu go oddałam. - ja jebię. - syknęłam pod nosem. - mandarynkę, mała? - zagadnął inny, rzucając mi owoc prosto w dłonie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | od czasu do czasu w Jej głośnikach leciał jakiś delikatny rock, niekiedy trochę popu, czasem reggae. na portalach społecznościowych pisała jednak, że kocha rap. mówili o Niej - 'niewierna, pisze, że tego słucha dla szpanu'. miała totalnie wylane na takich ludzi. Oni nieczuli tego jak w jednym momencie serce się uśmiecha, kiedy do uszu dobiegnie kawałek Pih'a czy Słonia. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie miałam zbyt dużego wyboru. właściwie nie mogłam zrobić nic poza schowaniem przeszłości do kieszeni i ruszeniem dalej w życie z uniesioną brodą. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - i wujku. - nie mów do mnie wujku! - ee? - wujek to chujek. Józio jestem! / konwersacja mamy z wujkiem taty, jebłam. :D |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | 'Ulubiony sport: zaliczanie dziuń. Hobby: ranienie. Cel życiowy: przelecieć jak najwięcej.' - czyż nie, kochanie? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jej oczy znów zaświeciły tym tajemniczym blaskiem. szła chodnikiem, nucąc jakąś melodię pod nosem. kąciki ust ewidentnie unosiły się do śmiechu. wrócił, życie znów ma sens. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie jestem typem laski, która będzie Ci powtarzać co minutę jaki to jesteś zajebisty, no sorry. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | przywróciłeś uśmiech. dzięki Tobie na moim niebie na nowo zalśniło słońce. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | jestem SZMATĄ, bo Cię KOCHAM? świetnie, mm. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | mój drogi, byłeś zabawą. przelotną. nie błagaj mnie o powrót. byłeś tylko eksperymentem. chciałam przekonać się jak całują kretyni. a teraz - pogódź się z tym, że chuja kładę na Ciebie i takich w Twój deseń. |  |  |  |