 |
nadchodzi październik wielkimi krokami, pora samotnych dam do samotnych spacerów i włochatych swetrów.
|
|
 |
Nie możesz porównać mnie do innych, bo nigdy nie byłam jak tak reszta dziewczyn. Zawsze wyróżniało mnie coś z tłumu, zawsze chodziłam swoimi ścieżkami i często działałam nieprzewidywalnie. Nie chciałam być taka typowa i schematyczna jak inne. Nie bawiło mnie szukanie chłopaka na tydzień, aby tylko poszerzyć swoją listę. To było zajęcie dobre dla reszty dziewczyn z osiedla. Ja wolałam mieć wielu przyjaciół i kumpli, na których mogłam zawsze liczyć. Nie kopiowałam też pozostałych dziewczyn nakładając na siebie sporą ilość makijażu i ubierając wyzywające ciuchy. Nie chwaliłam się tym co mam, nie oceniałam reszty ludzi, nie żyłam na pokaz, nigdy nie bałam się powiedzieć swojego zdania i walczyć o swoje. Starałam się być sobą, inną od wszystkich. Starałam się dążyć do doskonałości, aby zaskakiwać każdym swoim nowym ruchem. Ciągle chcę być jedyną w swoim rodzaju, bo po co kopiować innych i udawać kogoś kim wcale się nie jest? / napisana
|
|
 |
milcz. jesteś mężczyzną a to automatycznie zabrania ci możliwości podniesienia tonu głosu w rozmowie ze mną.
|
|
 |
Jeden pocałunek w czoło od Ciebie sprawia, że znów czuję się jak mała dziewczynka, którą trzeba się opiekować, a Ty w moich oczach stajesz się moim supermanem.
|
|
 |
Nie chcę żyć. Nie chcę żyć bez Ciebie, nie chcę żyć gdzieś daleko od Ciebie. Chcę żyć z Tobą i obok Ciebie. Nierozerwalni na zawsze. / somefeelings
|
|
 |
Nie wiem co się dzieje z tym światem, a głównie z facetami. Pewien delikwent przyjechał do szpitala bo miał BUTELKĘ szampana w ODBYCIE ja się pytam WTF ?!
|
|
 |
Gubię się. Nie potrafię odnaleźć właściwej drogi. Błądzę między przeszłością a teraźniejszością. Często wracam do wspomnień które są zgubne. Ocierając ostatnie łzy próbuję dotrzeć do celu. / somefeelings
|
|
 |
Znikaj. Raz na zawsze odejdź z mojego życia i nigdy nie wracaj. Przynosisz zbyt wiele bólu, którego nie chcę już czuć. / somefeelings
|
|
 |
Najpierw śpieszy nam się do dorosłości. Mamy po piętnaście lat i chcemy wreszcie odpowiadać za siebie. Myślimy, że życie jest takie łatwe, a my ze wszystkim świetnie damy sobie radę. Złościmy się na rodziców, buntujemy się, udajemy dorosłych. Pijemy piwa na ławce za blokiem, próbujemy pierwszych papierosów, a nawet i seksu. Później w końcu przychodzi upragniona dorosłość, ale niemalże zaskakuje nas, że to już ta chwila. My jednak wcale nie jesteśmy gotowi, bo tak naprawdę dobrze było być dzieckiem, nie mieć żadnych problemów i większych obowiązków. Chcemy wrócić do lat kiedy za wszystko odpowiadali nasi rodzice, a naszym największym zmartwieniem było chodzenie do nudnej szkoły. Jednak te chwile już nie wrócą, teraz musimy stawić czoła wszystkim trudnościom, które stawia przed nami życie. Musimy wykazać się dużą siłą i determinacją i teraz już wiemy, że będąc dzieckiem trzeba było doceniać to, co się miało, a nie ciągle narzekać. / napisana
|
|
 |
Pragnę zmiany. Pragnę zmiany mojego życia, które od kilku lat przypomina niekończącą się rutynę. Ten ciągły płacz na Nim, te ciągłe wspomnienia, które kroczą za mną już od kilku ładnych lat. Te ciągłe pretensje do świata, modlitwy do Boga o szczęście. Nie chcę już tak dłużej żyć, nie chcę żyć przeszłością bo przez to niszczę teraźniejszość, niszczę siebie. Potrzebuję zmian. / somefeelings
|
|
|
|