 |
|
Właśnie nikniesz w moich oczach. Malejesz z każdym dniem. Kiedyś tytułowy ideał. Teraz nie wyższy od zera .
|
|
 |
|
Nigdy nie będę już taka sama jak przed tym gdy po raz pierwszy spojrzałam w Twoje tęczówki .
|
|
 |
|
Obudziłam się. Otworzyłam oczy, a na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech. Później przyszła codzienność ..
|
|
 |
|
No i koniec, definitywny. Ja idę w swoją stronę, Ty w swoją. Smutne? Nie. Może trochę żałosne.
|
|
 |
|
Widziałam Twoje ciuchy, więc wiem co to szmaty, dziwko .
|
|
 |
|
Próbuję się powstrzymać, nie chcę tego znowu robić, ale mimo moich starań, łzy lecą same no.
|
|
 |
|
wstając rano z łóżka, czułam jeszcze łzy wczorajszej nocy.
|
|
 |
|
Jest lepiej. Jestem już inna. Moje serce się zmieniło. Twardniało z dnia na dzień, kawałek po kawałku. Dziś jest już kamieniem. Przestałam się dusić, tęsknota minęła, już nie boli jak dawniej. Życie zrobiło ze mnie zwykłą skałę, twardą i ciężką, zupełnie obojętną. Lepsze to niż bryła lodu, niby twarda - ale w każdej chwili gotowa stopnieć, gdy pojawi się ktoś niczym słońce, rozpromieniający i ocieplający złudnie każdą chwilę.
|
|
 |
|
Uwielbiam gdy powtarzasz jak bardzo mnie kochasz, że jestem całym Twoim światem i jak bardzo tęsknisz. Pierdole kilometry, one nie mają znaczenia. Kochamy się a to najważniejsze. Zepsuliśmy to nie raz, to ostatnia szansa. Często pocieszaliśmy się w ramionach innych ale wciąż wracamy. Teraz próbujemy naprawdę.
|
|
 |
|
I dziwnie się czuję gdy jest dobrze, bez kłótni, bez wychodzenia i trzaskania drzwiami, bez wyzwisk i wzajemnego zadawania bólu. Oswajam się z tą sytuacją i jestem cholernie wdzięczna za jego zmianę. Dziękuję sama sobie, że przetrwałam ten pierdolony kryzys, utrzymałam kontakt mimo wszystko i zdołałam pokazać mu świat z całkiem innej perspektywy, tej właściwej.
|
|
 |
|
Wiem, że już będzie dobrze, że teraz damy sobie radę i gorzej być już nie może. Sięgnęliśmy dna i postanowiliśmy się od niego odbić, teraz zakochaliśmy się w sobie od nowa, spojrzeliśmy na świat z całkiem innego punktu i za to jestem cholernie wdzięczna losowi.
|
|
 |
|
Mimo tylu prób, w końcu się udało. Zobaczył, że jest dla mnie całym światem.
|
|
|
|