 |
i znowu tonę w pretensjach , jak gdyby mi zależało.
|
|
 |
|
miłość po prostu nie wystarczyła.
|
|
 |
zostaw świat, nim się przekonasz, że bez niej nic nie jest wart...
|
|
 |
|
Palancie , idioto , debilu , frajerze , matole , gamoniu , ciamajdo ... -To tak z milosci . Przeciez wiesz . [ciamciaa ]
|
|
 |
Zawsze będziesz miał to coś, czego nie ma nikt inny.
|
|
 |
rzygam na sztuczność uczuć.
|
|
 |
Jeżeli będziesz w stanie zaakceptować każdą moją wadę wtedy będę pewna , że to miłość.
|
|
 |
pragnęła jego serca, on był w stanie podarować jej mięsień. ale ulokowany nieco niżej.
|
|
 |
stała za nim, delikatnie muskając jego muskularne plecy ustami. obrócił się napięcie patrząc jej w oczy. serce zaczęło wirować jak pralka, kochała go. właśnie wtedy wziął ją za dłonie i przyparł do ściany. przestraszona nachyliła się do pocałunku, ale jemu nie było to w głowie. zaczął ją rozbierać, a ona cała dykącząca łudziła się, że zaraz przestanie. nie zrobił tego. zaczęła mu się wyrywać z rąk, nawet nie próbując krzyczeć. nie chciała, żeby uznał że go odrzuca. przecież pragnęła go jak nikogo innego. mimo tego była przeciwna staniu nago, temu kiedy rzucił ją na łóżko. nie miała szans wyrwać się z jego silnych objęć. robił z nią co chciał, a ona tylko cicho łkała, pytając przestraszona 'kochasz mnie?' co parę sekund, starając się nie zważać na to co z nią robi. wbrew jej woli. idąc za rękę z jej naiwnością, której mógł podziękować albo przybić piątkę w podziękowaniu.
|
|
 |
Żyłem tylko po to, by rano wstać i zobaczyć Twój prześliczny uśmiech./przypadkowy
|
|
 |
i chyba chciałabym mieć Cię na własność. być z Tobą zawsze i wszędzie, bez względu na konsekwencje.
|
|
|
|