głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika usiaczka

Poświęć się  bądźmy ze sobą wieczność.

mrs_porazka dodano: 3 kwietnia 2013

Poświęć się, bądźmy ze sobą wieczność.

W chuj się cieszę  że ja w domu siedzę a Ty pieprzysz się z kim popadnie i jeszcze mi to mówisz.

mrs_porazka dodano: 2 kwietnia 2013

W chuj się cieszę, że ja w domu siedzę a Ty pieprzysz się z kim popadnie i jeszcze mi to mówisz.

Miałem marzenia i plany. Podobno człowiek  który się ich wyzbywa przestaję być człowiekiem. Zaczyna się cofać emocjonalnie i duchowo  stając się maszyną. Po prostu umiera. Miałem to  miałem szczęście i nawet uśmiech na twarzy. Miałem chwile  które mogłyby posłużyć do scenariusza filmu czy to horroru  romansu  a może komedii. Miałem serce  może chore  ale było. Miałem duszę  trochę zagubioną i rozmarzoną  ale zachwycała  gdy wgłębiałeś się w nią. Dziś  teraz  mam rany i blizny. Roztrzaskane serce i podartą duszę. Zranioną nadzieję i zgwałconą wiarę. Marzenia prysły jak czar tamtych dni. A plany  kurwa  przecież i tak je chuj strzeli. A co będzie jutro? Jutro będzie kolejny dzień. Kolejny  który nie zmieni zupełnie nic. I choć chciałbym przestać się gubić w ciemnościach wnętrz mojego ciała  nie potrafię. Potrzebuję Słońca. Słońca  które ogrzeje i rozświetli mnie. Ale czy dziurawy Księżyc może prosić o Słońce?

skejter dodano: 2 kwietnia 2013

Miałem marzenia i plany. Podobno człowiek, który się ich wyzbywa przestaję być człowiekiem. Zaczyna się cofać emocjonalnie i duchowo, stając się maszyną. Po prostu umiera. Miałem to, miałem szczęście i nawet uśmiech na twarzy. Miałem chwile, które mogłyby posłużyć do scenariusza filmu czy to horroru, romansu, a może komedii. Miałem serce, może chore, ale było. Miałem duszę, trochę zagubioną i rozmarzoną, ale zachwycała, gdy wgłębiałeś się w nią. Dziś, teraz, mam rany i blizny. Roztrzaskane serce i podartą duszę. Zranioną nadzieję i zgwałconą wiarę. Marzenia prysły jak czar tamtych dni. A plany, kurwa, przecież i tak je chuj strzeli. A co będzie jutro? Jutro będzie kolejny dzień. Kolejny, który nie zmieni zupełnie nic. I choć chciałbym przestać się gubić w ciemnościach wnętrz mojego ciała, nie potrafię. Potrzebuję Słońca. Słońca, które ogrzeje i rozświetli mnie. Ale czy dziurawy Księżyc może prosić o Słońce?

Obiecuję  że mój synek będzie tak przystojny jak tatuś  ale nie pozwolę by był takim skurwysynem.

mrs_porazka dodano: 2 kwietnia 2013

Obiecuję, że mój synek będzie tak przystojny jak tatuś, ale nie pozwolę by był takim skurwysynem.

Jestem w stałym związku z moim łóżkiem  ono nigdy mnie nie opuści. ♥

mrs_porazka dodano: 2 kwietnia 2013

Jestem w stałym związku z moim łóżkiem, ono nigdy mnie nie opuści. ♥

Zawsze jest dobrze  tylko wiesz.. w nocy tak jakoś chce mi się płakać  ale niekoniecznie ze szczęścia.

mrs_porazka dodano: 2 kwietnia 2013

Zawsze jest dobrze, tylko wiesz.. w nocy tak jakoś chce mi się płakać, ale niekoniecznie ze szczęścia.

Dziwny przypadek  dziwne to wszystko. Mieszamy sobie w życiu  a potem płaczemy  że nie chcieliśmy zrobić nic złego.

mrs_porazka dodano: 2 kwietnia 2013

Dziwny przypadek, dziwne to wszystko. Mieszamy sobie w życiu, a potem płaczemy, że nie chcieliśmy zrobić nic złego.

Chcę tonąć w Twoich ramionach  chcę czuć się dobrze  chcę znów zacząć żyć.

mrs_porazka dodano: 2 kwietnia 2013

Chcę tonąć w Twoich ramionach, chcę czuć się dobrze, chcę znów zacząć żyć.

Samej byłoby mi lepiej. Nie dlatego  że sama byłabym szczęśliwa. Myślałam  że jeśli kogoś pokocham  a później związek się rozpadnie  mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Bo jeśli się nauczymy  że potrzebujemy miłości i ją stracimy  jeśli będziemy na kimś polegać  zbudujemy życie wokół związku  a później wszystko się rozpadnie   czy taki ból da się przeżyć? Utrata miłości jest jak uraz  jak umieranie. Z tą różnicą  że umieranie ma swój koniec. A to? Może trwać wiecznie.

yezoo dodano: 1 kwietnia 2013

Samej byłoby mi lepiej. Nie dlatego, że sama byłabym szczęśliwa. Myślałam, że jeśli kogoś pokocham, a później związek się rozpadnie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Bo jeśli się nauczymy, że potrzebujemy miłości i ją stracimy, jeśli będziemy na kimś polegać, zbudujemy życie wokół związku, a później wszystko się rozpadnie - czy taki ból da się przeżyć? Utrata miłości jest jak uraz, jak umieranie. Z tą różnicą, że umieranie ma swój koniec. A to? Może trwać wiecznie.

Wydawało nam się  że wiele wspólnie zbudowaliśmy  ale nie udało nam się osiągnąć ani jednej rzeczy. Byliśmy zbyt szczęśliwi.   Haruki Murakami.

2rainbows dodano: 1 kwietnia 2013

Wydawało nam się, że wiele wspólnie zbudowaliśmy, ale nie udało nam się osiągnąć ani jednej rzeczy. Byliśmy zbyt szczęśliwi. ~ Haruki Murakami.

Chuje   chuje everywhere  i nikt mi nie wmówi że nie.

mrs_porazka dodano: 1 kwietnia 2013

Chuje , chuje everywhere, i nikt mi nie wmówi że nie.

Nienawidzę gdy przychodzi pijany  gdy kłóci się z mamą  gdy woła mnie co pięć minut by powiedzieć  że umiera  że przeprasza  że mu się pić chce  i że wszystko jest do dupy. Nienawidzę gdy wychodzi i robi się we mnie strach  który paraliżuje moje ciało  bo zaraz wiem co się stanie  jak się to wszystko skończy. Nienawidzę jak karze mi rozbierać buty  sweter  koszule i spodnie  bo sam nie daje rady. Jak chwieje się  wyzywa  mruczy coś pod nosem niezrozumiałego. Nienawidzę kiedy krzyczy  i kiedy boje się o niego tak mocno  że całą noc nie śpię z obawy że przestanie oddychać kiedy zasnę. Nienawidzę jak wyjeżdża moja mama a On robi sobie samowolkę i mnie nie słucha. Pije  wraca późno  sprawia że mam ochotę umrzeć  przez ten strach. Nienawidzę go  nie szanuję  i nie wytrzymuję z nim psychicznie  ale przecież to w końcu mój 'Tata'.

mrs_porazka dodano: 31 marca 2013

Nienawidzę gdy przychodzi pijany, gdy kłóci się z mamą, gdy woła mnie co pięć minut by powiedzieć, że umiera, że przeprasza, że mu się pić chce, i że wszystko jest do dupy. Nienawidzę gdy wychodzi i robi się we mnie strach, który paraliżuje moje ciało, bo zaraz wiem co się stanie, jak się to wszystko skończy. Nienawidzę jak karze mi rozbierać buty, sweter, koszule i spodnie, bo sam nie daje rady. Jak chwieje się, wyzywa, mruczy coś pod nosem niezrozumiałego. Nienawidzę kiedy krzyczy, i kiedy boje się o niego tak mocno, że całą noc nie śpię z obawy że przestanie oddychać kiedy zasnę. Nienawidzę jak wyjeżdża moja mama a On robi sobie samowolkę i mnie nie słucha. Pije, wraca późno, sprawia że mam ochotę umrzeć, przez ten strach. Nienawidzę go, nie szanuję, i nie wytrzymuję z nim psychicznie, ale przecież to w końcu mój 'Tata'.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć