 |
nie wierzyła, kiedy mówili jej, że w przyszłości przeżyje to samo. on - najcudowniejszy chłopak jakiego było jej dane poznać, zostawił ją. a przecież zaufała, pokochała. niestety, dowiedział się o jej licznych zdradach, wykorzystanych osobach. nie liczyła się miłość, tylko puste słowa. żadne kocham, nie cofnęło czasu. przepraszam, nie pomogło w niczym. zapłakana, godzinami siedziała na krawężnikach, pijąc tanie wino i płacząc nad swoim marnym losem. stoczyła się, a wtedy on wrócił. prawdziwy. pomógł jej i został, już na zawsze.
|
|
 |
siedziała na ławce, ze słuchawkami w uszach. obiecał jej ostatnie spotkanie. błagała o nie godzinami, zapominając przy tym, o swojej dumie. przyszedł, usiadł obok niej. delikatnie musnęła jego wargi. kochasz mnie? - zapytała. odpowiedziała jej cisza. pocałowała go drugi raz, trzeci, doszła do ósmego, gdy odepchnął ją. - odpanuj się. - powiedział. nie wrócę do Ciebie. nie masz o czym marzyć. zza bloku dostrzegła sylwetkę przyjaciela. - właściwie to muszę lecieć, mój nowy chłopak na mnie czeka, pa. - nara. ciekawość pożarła jego honor, szedł za nimi, do parku. dostrzegł przerażającą scenę, ona - silna, niezależna, płakała w ramionach innego. lecz nie ruszyło go to, był typowym męskim egoistą. w tamtym momencie stracił wszystko, ale przede wszystkim ją. cudowną księżniczkę.
|
|
 |
chciałam mieć Ciebie, a nie wspomnienia o Tobie
|
|
 |
zmiany, zmiany, zmiany - zawsze na lepsze?
|
|
 |
Pamiętam jak wyszedłem, nie pamiętam jak wróciłem, zapamiętać nie mam siły, lubię zapominać chwile.
|
|
|
|