 |
Wiesz, na początku było fajnie. Odzyskałam wolność. Imprezy, alkohol, nowe przelotne znajomości i znowu czułam, że żyję. Miałam wrażenie, że dobra zabawa to wyznacznik dobrze spędzonego czasu. Pędziłam gdzieś na oślep, od jednego kieliszka do drugiego. Nie tęskniłam, bo przecież miałam grono wielbicieli, a wtedy liczyły się tylko fizyczne doznania. To przyszło znienacka, na krótko, pierdolnęło w momencie i w momencie odeszło. Oto naszła mnie myśl, że chciałabym Ci o czymś opowiedzieć, ale nie mogę, bo przecież sama z Ciebie zrezygnowałam. Wypiłam shota, przeszło, na jakiś czas. Potem zaczęło wracać, mocniej i na dłużej. Teraz? Teraz widzę mój błąd, błąd, którego już nie mogę naprawić. Już nie chcę się budzić gdzieś tam, chcę budzić się obok Ciebie. Nie chcę mówić do kogoś, chcę do Ciebie. Nie chcę seksu, chcę Twojej miłości. Wódka była zabawą, a teraz jest jedynym sposobem na zapomnienie. Żałuję, że musiałam stracić, aby docenić, a doceniłam zbyt późno./esperer
|
|
 |
To ten świat, na niego łatwo zrzucić winę.
To ten świat, a nie my, jest skurwysynem.
— Sokół & Pono
|
|
 |
Mówią na nich - skazani na samotność,
ci co wybrali ból, aby prawdy dotknąć.
Mówią na nich - skazani na istnienie,
wędrowcy ciszy w pogoni za przeznaczeniem.
— SumaStyli
|
|
 |
Nie czuję bólu, tylko wobec tego świata żałość.
— Miuosh
|
|
 |
Pamiętasz, jak pisałaś mi, że to nie wyjdzie,
Nigdy nie porzuciłem marzeń, dziś jesteś przy mnie, bo nigdy nie zwątpiłem
Walczyłem za nas dwoje, byśmy mogli być razem
Pisałem Ci, że żyję tylko dla Ciebie.
— Zeus
|
|
 |
Ja nie zapomnę tych chwil radosnych,
kiedy nie mogąc wydobyć słowa,
z zapartym tchem patrzyłem Ci w oczy,
tak trwała nasza - bez słów - rozmowa. — Daab
|
|
 |
Bądź pewny, że to ona, bądź przy niej, nie znikaj.
Obiecaj sobie coś, co obiecuje się raz.
Bądź gotów oddać za Nią życie nie zależnie jak.--- Krasza
|
|
 |
W końcu być częścią niej, a nie tylko szarym tłem. --- Upadli Poeci
|
|
 |
Nie byłeś wart tego całego zamieszania. Jesteś emocjonalnym dnem, przykro mi./esperer
|
|
 |
Czasami świadomie wybieram tą drogę do domu, która jest dłuższa. Nie chcę wracać do miejsca, gdzie kiedyś byliśmy razem, nie chcę wracać do tego pustego łóżka ze świadomością, że może i jest w nim więcej miejsca dla mnie, ale wcale nie jest wygodniej. Powłóczę nogami do domu i zostawiam na pustych ulicach cały mój żal, smutek, a przecież nikt nie słyszy jak łzy uderzają o chodnik. Kiedy już przekraczam próg domu, uśmiecham się i udaję taką szczęśliwą jak nigdy. Wprost odwrotnie proporcjonalnie do tego co czuję naprawdę./esperer
|
|
 |
Patrzę na siebie i widzę kompletnie innego człowieka niż jeszcze rok temu. W jednej ręce blant, w drugiej piwo, towarzystwo już nawalone, a nawet jeśli nie to dokładnie do tego zmierzają. Śpię nie wiadomo gdzie, budzę się koło nie wiadomo kogo i po raz kolejny muszę zabić te cholerne wyrzuty sumienia. Mama się martwi, ale spokojnie, ja też się martwię. Życie zweryfikowało moje poglądy, zdeptało wielkie plany i zostawiło tylko jakieś marne ochłapy, z których ciężko coś stworzyć. Nie od uwierzenia, że to miłość mnie tak zniszczyła. Jestem zła, bo ta miłość była zła. Kontynuuje jej destrukcyjne działania./esperer
|
|
|
|