 |
Mógłbym co dzień powtarzać Ci jak bardzo Cię kocham. Opowiadać coś i nagle przerywać bo znów dotarłoby do mnie jaka jesteś piękna. Mógłbym spełniać wszystkie Twoje zachcianki, przyjeżdżać do Ciebie w środku nocy tylko dlatego, że obudził Cię jakiś koszmar. Mógłbym planować z Tobą odległe wycieczki i patrzeć jak śpisz w samochodzie zmęczona dniem. Mógłbym już do końca życia patrzeć jak ślicznie wyglądasz gdy się nad czymś skupiasz i zagryzasz wargi. Jesteś najpiękniejszą kobietą jaką kiedykolwiek spotkałem. Jesteś równie piękna gdy wychodzimy na przyjęcie i wtedy gdy oglądamy wspólne film bądź czytamy książki. I wiesz czasem trudno mi uwierzyć, że jesteś tylko moja, że tylko ja jestem Twoim światem a nasze serca przenikają się od bardzo dawna. Nie mogę uwierzyć, że jesteś częścią mnie. Nie mogę uwierzyć, że mam w sobie cząstkę anioła\mr.twoj
|
|
 |
Doczekałam się głupiego słowa "przepraszam". Już możesz odejść, zabierając ze sobą wszystkie wspomnienia i dać mi spokój.
|
|
 |
Gorsze dni? Ostatnio trochę ich za dużo, jak ich złych emocji wokół mnie. Każda wieść dobijająca. Co chwilę coś dzieje się gorszego od poprzedniego zdarzenia. Jak ma się jebać to wszystko od razu, przecież to jest lepsze niż miałoby się tak dziać cząstkowo.
|
|
 |
Myślałam, że mam to uczucie za sobą, że już nigdy nie wróci. Jednak on chce wciąż, bym miała go w głowie na pierwszym miejscu. Nie mogę oszukiwać samą siebie, że to uczucie było zbędne w moim życiu, bo gdyby nie ono, nie poznałabym wielu ludzi i nie zdobyłabym takiego doświadczenia, jakie mam dziś. Zapisując tą rozmowę, byłam pewna, że to uczucie nigdy nie wróci, że zostanie tylko wspomnienie. Myliłam się, po raz kolejny. Proszę Cię, daj mi żyć bez Ciebie. Chcę być szczęśliwa, nawet bez Ciebie.
|
|
 |
Kocham ten stan gdy stoję przed lustrem na wielkiej pustej oraz ciemniej sali. Tańczę, wtedy najbardziej wyrażam swoje uczucia. Poprzez taniec czuję ,że żyje. Chyba tylko to robię najlepiej.
|
|
 |
Kiedy w końcu znajdę tego jedynego? I czy w ogóle On istnieje? Nikt nie zna odpowiedzi na te pytanie. Mam dość być ciągłym popychadłem.
|
|
 |
Może gdybyś mówił o każdym moim złym zachowaniu to byłoby inaczej. Może bylibyśmy razem do dnia dzisiejszego, ale kurwa NIE.
|
|
 |
Mieliśmy być przyjaciółmi, zapomniałeś? Przecież sam to zaproponowałeś. Gdzie teraz jesteś, no? Przecież przyjaciel nie zostawia w potrzebie, a Ty to zrobiłeś.
|
|
 |
Po każdej październikowej słabości, moje dotychczasowe życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Nie tym razem.
|
|
 |
Zastanawiam się, czy za każdym razem, gdy o mnie pytałeś to była czysta ciekawość? Czy zastąpiłam Twoją osobę kimś innym? Czy wyrzuty sumienia nie dawały Ci spokoju? Czy może wreszcie za mną zatęskniłeś więcej niż raz?
|
|
 |
Po ostatniej radości, która towarzyszyła mi przez cały zeszły tydzień wiedziałam, że nadejdzie dzień, w którym będę przybita. Nie zdawałam sobie sprawy, że dostanę takiego strasznego kopa akurat od przeszłości.
|
|
 |
Nie mam ochoty z nikim rozmawiać, nawet ze swoimi najbliższymi. Nie chcę tłumaczyć każdemu po kolei, że znowu nie mogę poradzić sobie ze wspomnieniami. Nie chcę nawet usłyszeć, że będzie dobrze, bo przez najbliższy czas nie będzie. Nie zrozumie mnie nikt, kto nie przeżył porzucenia i obojętności drugiej osoby.
|
|
|
|