 |
Bardziej od zapachu deszczu, kocham tylko zapach Jego perfum. || m33394
|
|
 |
Tłamszony po stokroć przez swych doradców,
przez strach i cierpienie gdy trwa ostra gra słów,
a dzieci czas tu przestał traktować równo,
od kiedy córka miłość stała się prostytutką.
A przyjaciółką jej została rządza,
o mocno ukierunkowanych poglądach,
tak to wygląda, znasz ich aż za dobrze,
szepczą Ci do ucha od kołyski aż po pogrzeb.// Skor
|
|
 |
Mówią: pokutuj, gdy nienawiść odżyła,
z liną na krtani, lub żyletką na żyłach,
życie to chwila, więc biegniemy ku niej,
a ty znajdziesz mnie w tym biegu, bo to rozumiesz.
|
|
 |
Gdy znów się zadręczasz, że tak bardzo boli,
wznieś kielonek w górę zapomnij.
Gdy non stop myślisz jak mogłeś spierdolić,
wznieś toast i dumnie zapomnij.
I gdy bez kontroli, wbrew własnej woli
dołujesz weź pij i zapomnij.
Czas leczy rany, więc czas Cię oswoić,
pierdolić to, zapij, zabij, zapomnij. //Skor
|
|
 |
Nie myślałam nigdy jak umrę, ale chyba jest dobrze umrzeć za kogoś, kogo się kocha?
|
|
 |
Piszę tu znów ze łzą w podkrążonych oczch. Nie pierwszy raz, pewnie nie ostatni. Wspomnienia nie dają mi spać. Kolejna taka noc, w której wrzucam wszystkie smutki na klawiaturę, a serce bije szybciej niż zwykle, palce marzną mi bardziej z każdą naciśniętą literką. Wracają wspomnienia, te, które lepiej wymzać z pamęci - wszystkie złe chwile, w których sprawiałeś, że pękało mi serce i z dnia na dzień było co raz cięższe. Pierwsza kłótnia, druga, piąta - kiedy obiecywaliśmy sobie, że to ta ostatnia. Kłamstwa, niedomówienia i inne nieporozumienia, których nie potrafiliśmy uniknąć. W końcu brak zaufania, albo inaczej, częściowa jego utrata - tak, to lepsze słowa. Nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić, bo nie wiem czym sobie na to zasłużyłam - ale może gdybym była inna, lepsza, lepsza dla Niego, nie musiałabym się teraz nad tym zastanawiać. || m33394
|
|
 |
Myślałam, że wyrosłam już z etapu płakania w poduszkę, a tu proszę ... || m33394
|
|
 |
Aby być szczęśliwym trzeba podjąć walkę, najszczęściej z samym sobą.
|
|
 |
- weź dwie.
- nie no po co dwie, jedna wystarczy.
- proszę Cię weź dwie.
- nie no nie wypijemy przecież dwóch.
- no weź dwie na moją odpowiedzialność.
- no dobra, poproszę skrzynkę wódki i dwie oranżady.
|
|
 |
- ale Ty jesteś brzydki .
- a Ty pijana .
- ale ja wytrzeźwieje .
|
|
 |
Czuję smak chwili , choć była bardzo krótka . Smak jak ciepła wódka z plastikowego kubka
|
|
 |
tylko cisza jako zakończenie, jakbyśmy nigdy nie mieli szansy
|
|
|
|