głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika uczucianawyprzedazy

Trzeba być choć trochę podobnym  aby się rozumieć  ale przynajmniej odrobinę innym  aby się kochać.

justysiaaaa dodano: 1 maja 2011

Trzeba być choć trochę podobnym, aby się rozumieć, ale przynajmniej odrobinę innym, aby się kochać.

ten ból  kiedy zdajesz sobie sprawę  że nie napiszę  a nadal czekasz.

justysiaaaa dodano: 1 maja 2011

ten ból, kiedy zdajesz sobie sprawę, że nie napiszę, a nadal czekasz.

zabiję tą szmatę ! i zakopię w ogródku. albo lepiej nie w ogródku  bo plastik się 1000 lat rozkłada.

justysiaaaa dodano: 30 kwietnia 2011

zabiję tą szmatę ! i zakopię w ogródku. albo lepiej nie w ogródku, bo plastik się 1000 lat rozkłada.

depresja to nic innego jak  bezdomność. na depresję cierpią ludzie  którzy nie mają w kim mieszkać

justysiaaaa dodano: 30 kwietnia 2011

depresja to nic innego jak, bezdomność. na depresję cierpią ludzie, którzy nie mają w kim mieszkać,

jesteś najlepszą dupą w szkole. nosisz tylko markowe ubrania. jesteś rozchwytywana przez facetów. spotykasz Jego. widujecie się codziennie.stroisz się specjalnie dla Niego. chodzicie do klubów   nadal błyszczysz. koleżanki zazdroszczą Ci szczęścia. po szkole latasz uśmiechnięta  nikt nie ma już szans by Cię zdobyć. mija miesiąc  góra dwa. nudzisz mu się. zaczyna Cię olewać. chodząc po szkole  z twarzy znika powoli uśmiech. ubrania nie grają już głównej roli   nawet szeroki   stary swetr jest dobrym wyjściem. spotykacie się raz na weekend. wkońcu zrywa z Tobą . na drugi dzień widzisz Go z inną. w najlepszej sukience siadasz pod płotem  pijąc wódkę. po policzkach spływają czarne łzy   nic już się nie liczy. przestajesz błyszczeć. zniszczył Cię.

justysiaaaa dodano: 30 kwietnia 2011

jesteś najlepszą dupą w szkole. nosisz tylko markowe ubrania. jesteś rozchwytywana przez facetów. spotykasz Jego. widujecie się codziennie.stroisz się specjalnie dla Niego. chodzicie do klubów - nadal błyszczysz. koleżanki zazdroszczą Ci szczęścia. po szkole latasz uśmiechnięta, nikt nie ma już szans by Cię zdobyć. mija miesiąc, góra dwa. nudzisz mu się. zaczyna Cię olewać. chodząc po szkole, z twarzy znika powoli uśmiech. ubrania nie grają już głównej roli - nawet szeroki , stary swetr jest dobrym wyjściem. spotykacie się raz na weekend. wkońcu zrywa z Tobą . na drugi dzień widzisz Go z inną. w najlepszej sukience siadasz pod płotem, pijąc wódkę. po policzkach spływają czarne łzy - nic już się nie liczy. przestajesz błyszczeć. zniszczył Cię.

Wiesz kim jest przyjaciel? Jest kimś  kto potrafi wytrzymywać z tobą 24 godziny  a mimo to jest mu mało  ktoś kto wie o tobie wszystko  a mimo to siedzi obok i cie kocha  ktoś kto jak zobaczy cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to: Którego mam zjechać? Ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i ci przytakiwać  ktoś kto w tak deszczowy wieczór potrafi iść do sklepu po farbę do włosów  ktoś to ogląda z tobą horrory  których sam się boi... To ktoś  dzięki komu się żyje.

justysiaaaa dodano: 30 kwietnia 2011

Wiesz kim jest przyjaciel? Jest kimś, kto potrafi wytrzymywać z tobą 24 godziny, a mimo to jest mu mało, ktoś kto wie o tobie wszystko, a mimo to siedzi obok i cie kocha, ktoś kto jak zobaczy cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to: Którego mam zjechać? Ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i ci przytakiwać, ktoś kto w tak deszczowy wieczór potrafi iść do sklepu po farbę do włosów, ktoś to ogląda z tobą horrory, których sam się boi... To ktoś, dzięki komu się żyje.

I pamiętając  że ma zapomnieć – kochała dalej. Kochała i wiedziała  że zanim wymaże z pamięci te wszystkie wspólne chwile  trzymanie się za ręce  to ‘kocham’ wypowiadane raz po raz  aby podkreślić moc więzi  upłynie sporo czasu. Nie chciała  aby upłynął... Chciała pamiętać  że on jest  że zaraz przyjdzie... Mocno przytuli i znów nazwie swoim kochaniem. On już nie wróci. Zakopał wielką miłość. Ale ona nigdy nie powie  że był... bo chce pamiętać  że jest.

justysiaaaa dodano: 30 kwietnia 2011

I pamiętając, że ma zapomnieć – kochała dalej. Kochała i wiedziała, że zanim wymaże z pamięci te wszystkie wspólne chwile, trzymanie się za ręce, to ‘kocham’ wypowiadane raz po raz, aby podkreślić moc więzi, upłynie sporo czasu. Nie chciała, aby upłynął... Chciała pamiętać, że on jest, że zaraz przyjdzie... Mocno przytuli i znów nazwie swoim kochaniem. On już nie wróci. Zakopał wielką miłość. Ale ona nigdy nie powie, że był... bo chce pamiętać, że jest.

I strzeż  mnie Boże  żebym nie złamała  piątego przykazania dekalogu  nie zabijaj  jak tylko zobaczę tą szmatę na oczy!

justysiaaaa dodano: 30 kwietnia 2011

I strzeż, mnie Boże, żebym nie złamała, piątego przykazania dekalogu- nie zabijaj, jak tylko zobaczę tą szmatę na oczy!

Czasami chciałabym umrzeć tylko po to  żeby zobaczyć komu tak naprawdę na mnie zależało...

justysiaaaa dodano: 30 kwietnia 2011

Czasami chciałabym umrzeć tylko po to, żeby zobaczyć komu tak naprawdę na mnie zależało...

I za każdym razem  gdy widziała go z inną  uśmiechała się  udając silniejszą niż jest

justysiaaaa dodano: 30 kwietnia 2011

I za każdym razem, gdy widziała go z inną, uśmiechała się, udając silniejszą niż jest

największe marzenie? sory  moje właśnie stało się żartem.

justysiaaaa dodano: 30 kwietnia 2011

największe marzenie? sory, moje właśnie stało się żartem.

Odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach  czułam jak moje serce cholernie piecze. Ale nie  przecież muszę być silna. Nie mogę się załamać. Powiedziałam  że wszystko w porządku i szybko zapomnę.. Pobiegłam do domu  choć ledwo stałam na nogach  ale nie mogłam się poddać  nikt nie mógł poznać po mnie smutku. Wytarłam łzy. Niepotrzebnie  kolejna partia łez wylała się z moich oczu w niespełna sekundę. Nie potrafiłam nad sobą zapanować. Skulona usiadłam na krawężniku  krzycząc  czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk. Otępiona  zalana łzami  spuchnięta nie podniosłam się już nigdy z tego jebanego dołu

justysiaaaa dodano: 30 kwietnia 2011

Odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach, czułam jak moje serce cholernie piecze. Ale nie, przecież muszę być silna. Nie mogę się załamać. Powiedziałam, że wszystko w porządku i szybko zapomnę.. Pobiegłam do domu, choć ledwo stałam na nogach, ale nie mogłam się poddać, nikt nie mógł poznać po mnie smutku. Wytarłam łzy. Niepotrzebnie, kolejna partia łez wylała się z moich oczu w niespełna sekundę. Nie potrafiłam nad sobą zapanować. Skulona usiadłam na krawężniku, krzycząc, czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk. Otępiona, zalana łzami, spuchnięta nie podniosłam się już nigdy z tego jebanego dołu

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć