 |
`. kiedy mija w Tobie etap dziecka ? gdy deszcz nie kojarzy Ci się już z dobrą zabawą w kałużach, tylko z mokrymi włosami i przemoczonymi butami. gdy boiska nie służą już do zabawy w berka i grania w piłkę , tylko do picia na trybunach. gdy płacz nie jest skutkiem rozbitego kolana, tylko złamanego serca. gdy wszystko jest tak cholernie trudne i niezrozumiałe.
|
|
 |
|
nie naprawisz tego co było , jedyne co mozesz zrobić to zbudować coś nowego , coś z czym będziesz szczęśliwa.
|
|
 |
`. byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
`. Niewinność i godność nosi się w sercu.
|
|
 |
`. Każdy błysk w jego niebieskich oczach wywoływał u niej gęsią skórkę, jego spojrzenie hipnotyzowało, a ton głosu był niczym ulubiona piosenka, którą chciało się nagrać na płytę i odtwarzać
|
|
 |
`. Gdybym mogła przytulić cię tak mocno, jak cię kocham, twoje żebra mogłyby tego nie wytrzymać.
|
|
 |
`. Bo najtrudniej jest odejść. Zostawić coś co dawało tak wiele pozytywnej energii. Tak cholernie dużo radości z życia.
|
|
 |
`. Bo to wszystko przez te twoje pieprzone błękitne oczy, o których marzę co noc. Przez te cholerne oczy w których chciałabym choć raz zatonąć.
|
|
 |
`. przyjaciel? - jest jedyną radością mojego bezsensowego życia, zabiera moje nieszczęście i pozwala cieszyć się chwilą, od razu gdy go widzę poprawia mi się humor i jest tak świetny, że wszystkie dotychczasowe smutki szybko odchodzą w zapomnienie i ma zawsze tyle energii, jak moja ulubiona atomówka.
|
|
 |
`. Nie byłeś nigdy ze mną, tak jak powinieneś być...
|
|
 |
`. Oddałabym każde jutro, za tamten czas
|
|
 |
`. Mimo wszystko, nigdy nie będziesz mi obojętny.
|
|
|
|