głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika tymborkowoszalone

Cz. 11  Jak jakaś nawiedzona idiotka uśmiechałam się do telefonu  gdy wysyłał mi SMS. Byłam Jego  Kotkiem    Skarbem ... Zdarzało się  że nie mogłam zasnąć w nocy  bo wciąż o Nim myślałam. Przestraszyłam się  gdy w środku nocy  gdy już wróciłam z 18. P.M.  zadzwonił do mnie i powiedział  że jest właśnie w szpitalu  bo rozwalił głowę. Tak strasznie się o Niego bałam   i to nie tylko wtedy!  Za to  że jesteś.    za to mnie kochał. :  Ajajaj... Mogłabym tak o Nim pisać i pisać... Dał mi siebie  dlatego był dla mnie ważny. Bardzo ważny!!! NAJWAŻNIEJSZY!!! Mimo tego  że mocno Go kochałam  nie potrafiłam Mu tego okazać. Nie umiałam chyba docenić też tego  co On do mnie czuł...

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz. 11) Jak jakaś nawiedzona idiotka uśmiechałam się do telefonu, gdy wysyłał mi SMS. Byłam Jego "Kotkiem", "Skarbem"... Zdarzało się, że nie mogłam zasnąć w nocy, bo wciąż o Nim myślałam. Przestraszyłam się, gdy w środku nocy, gdy już wróciłam z 18. P.M., zadzwonił do mnie i powiedział, że jest właśnie w szpitalu, bo rozwalił głowę. Tak strasznie się o Niego bałam - i to nie tylko wtedy! "Za to, że jesteś." - za to mnie kochał. :) Ajajaj... Mogłabym tak o Nim pisać i pisać... Dał mi siebie, dlatego był dla mnie ważny. Bardzo ważny!!! NAJWAŻNIEJSZY!!! Mimo tego, że mocno Go kochałam, nie potrafiłam Mu tego okazać. Nie umiałam chyba docenić też tego, co On do mnie czuł...

Cz. 10  Nie potrafiłam długo się na Niego gniewać. Dlaczego? Bo tak bardzo Go kochałam? Bo uwielbiałam te słodkie oczy  usta? Bo każda komórka mojego ciała cholernie Go pragnęła? Bo nie potrafiłam zapanować nad drżeniem  kiedy mnie dotykał? On wywracał mój świat do góry nogami! Pozwolił mi ponownie kochać  marzyć  czuć  że żyję...! Sprawił  że znów byłam silna i oddychałam całą piersią!  Do Niego należały moje ulubione dłonie  moje ulubione oczy  mój ulubiony uśmiech. !!! Był dla mnie wszystkim. Każdego dnia wiedziałam  że zadzwoni wieczorem  zapyta  co robię  kiedy idę spać  życzy mi kolorowych snów i powie  żebym o Nim dziś śniła. Żebym śniła o Nim słodko  kolorowo...

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz. 10) Nie potrafiłam długo się na Niego gniewać. Dlaczego? Bo tak bardzo Go kochałam? Bo uwielbiałam te słodkie oczy, usta? Bo każda komórka mojego ciała cholernie Go pragnęła? Bo nie potrafiłam zapanować nad drżeniem, kiedy mnie dotykał? On wywracał mój świat do góry nogami! Pozwolił mi ponownie kochać, marzyć, czuć, że żyję...! Sprawił, że znów byłam silna i oddychałam całą piersią! "Do Niego należały moje ulubione dłonie, moje ulubione oczy, mój ulubiony uśmiech."!!! Był dla mnie wszystkim. Każdego dnia wiedziałam, że zadzwoni wieczorem, zapyta, co robię, kiedy idę spać, życzy mi kolorowych snów i powie, żebym o Nim dziś śniła. Żebym śniła o Nim słodko, kolorowo...

Cz. 9   Moje serce nadęło się szczęściem jak balon  napierając boleśnie na żebra. Zablokowało mi nawet gardło... . Cieszyłam się  że dzięki mnie tak się czuł. Podarowałam Mu uśmiech! Można powiedzieć. :  To M. sprawiał  że nie myślałam o przeszłości  nie pogrążałam się we wspomnieniach.  Zostawiłam swój świat w czyichś rękach.    w Jego rękach. Wtedy ja i wszystko  co posiadałam  co było moje  należało również do Niego! Zależało mi na Nim! To dla niego wstawałam wcześniej rano  żeby wyprostować włosy  bo lubił  gdy to robiłam :  Lubił chyba też sprawiać  żebym była zazdrosna... Potrafiłam się zezłościć na Niego chociażby tylko dlatego  że zerwał się z lekcji... Bo obiecał  że zadzwoni  a tego nie zrobił... Ale złość szybko mijała  gdy Go tylko znów zobaczyłam. Te cholerne motylki w brzuchu  cholerny błysk w oku  cholerny uśmiech na twarzy  który w ogóle mi zejść z niej nie chciał...!

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz. 9) "Moje serce nadęło się szczęściem jak balon, napierając boleśnie na żebra. Zablokowało mi nawet gardło...". Cieszyłam się, że dzięki mnie tak się czuł. Podarowałam Mu uśmiech! Można powiedzieć. :) To M. sprawiał, że nie myślałam o przeszłości, nie pogrążałam się we wspomnieniach. "Zostawiłam swój świat w czyichś rękach." - w Jego rękach. Wtedy ja i wszystko, co posiadałam, co było moje, należało również do Niego! Zależało mi na Nim! To dla niego wstawałam wcześniej rano, żeby wyprostować włosy, bo lubił, gdy to robiłam :) Lubił chyba też sprawiać, żebym była zazdrosna... Potrafiłam się zezłościć na Niego chociażby tylko dlatego, że zerwał się z lekcji... Bo obiecał, że zadzwoni, a tego nie zrobił... Ale złość szybko mijała, gdy Go tylko znów zobaczyłam. Te cholerne motylki w brzuchu, cholerny błysk w oku, cholerny uśmiech na twarzy, który w ogóle mi zejść z niej nie chciał...!

Cz. 8  Było wtedy ciemno  ślicznie padał też śnieg. Taki duży i tak powoli. Przytuliłam się jeszcze mocniej do M.  położyłam Mu głowę na piersi i starałam się usłyszeć  jak bije Jego serduszko. :  Powiedziała  że w tej chwili jest mi dobrze i żeby mnie trzymał  bo jestem tak zmęczona  że zaraz się wywrócę  a On na to  że już nigdy mnie nie puści   to mi się podobało! Mogłam tak trwać i trwać!!! Zapytał  o czym myślę? Powiedziała Mu i dodałam  że jestem szczęśliwa  a gdy przyjechał już mój bus i ledwie co ruszył  gdy już w niego wsiadłam to  M    Kochany    napisał mi SMS  że On też jest szczęśliwy. A ja poczułam jeszcze większą radość!

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz. 8) Było wtedy ciemno, ślicznie padał też śnieg. Taki duży i tak powoli. Przytuliłam się jeszcze mocniej do M., położyłam Mu głowę na piersi i starałam się usłyszeć, jak bije Jego serduszko. :) Powiedziała, że w tej chwili jest mi dobrze i żeby mnie trzymał, bo jestem tak zmęczona, że zaraz się wywrócę, a On na to, że już nigdy mnie nie puści - to mi się podobało! Mogłam tak trwać i trwać!!! Zapytał, o czym myślę? Powiedziała Mu i dodałam, że jestem szczęśliwa, a gdy przyjechał już mój bus i ledwie co ruszył, gdy już w niego wsiadłam to "M****Kochany;*" napisał mi SMS, że On też jest szczęśliwy. A ja poczułam jeszcze większą radość!

Cz. 7  Zapadł mi w pamięci dzień gdzieś z początku stycznia  który spędziliśmy razem praktycznie  bo jakby nie liczyć kilku osób  to ten dzień należał do NAS! Zwłaszcza koniec tego dnia... Kiedy to szliśmy  ...  i co jakiś czas zatrzymywaliśmy się na  małe buzi  xD A gdy w końcu dotarliśmy na tę Aka.  to staliśmy w siebie wtuleni i On wtedy tak delikatnie i łapczywie  słodko i namiętnie mnie całował... Ach! Odpłynęłam wtedy!!! Pamiętam  jak na chwilę otworzyłam oczy  by na Niego popatrzeć  bo  tak słodko spojrzeć w Twoje oczy  kiedy marzysz   i On też miał je zamknięte   to było dla mnie takie nadzwyczajne  niesamowite i pamiętam to  jakby wydarzyło się przed chwilą.

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz. 7) Zapadł mi w pamięci dzień gdzieś z początku stycznia, który spędziliśmy razem praktycznie, bo jakby nie liczyć kilku osób, to ten dzień należał do NAS! Zwłaszcza koniec tego dnia... Kiedy to szliśmy (...) i co jakiś czas zatrzymywaliśmy się na "małe buzi" xD A gdy w końcu dotarliśmy na tę Aka., to staliśmy w siebie wtuleni i On wtedy tak delikatnie i łapczywie, słodko i namiętnie mnie całował... Ach! Odpłynęłam wtedy!!! Pamiętam, jak na chwilę otworzyłam oczy, by na Niego popatrzeć, bo "tak słodko spojrzeć w Twoje oczy, kiedy marzysz", i On też miał je zamknięte - to było dla mnie takie nadzwyczajne, niesamowite i pamiętam to, jakby wydarzyło się przed chwilą.

Cz. 6  Kochałam  bo był ogromnym zazdrośnikiem  choć udawał  że to nieprawda i nie dawał po sobie tego poznać... Kochałam  bo mówił  że facet z kiosku ma rację  mówiąc mi  że:  Taka ładna dziewczyna o tak pięknej buzi powinna zająć się czymś związanym ze sztuką  a nie finansami... . Kochałam  bo tak po prostu  za nic cmokał mnie w policzek  ślinił go lub moją rękę i mówił z wyrzutem  Ty mnie tak nie ślinisz! . :  Na lekcji smyrał mnie pod stolikiem swoją nogą  kładł głowę na moim ramieniu  całował w rękę...   to mnie tak cholernie rozpraszało  a gdy Mu o tym mówiłam  to się śmiał! Zapominałam  o czym myślałam w danej chwili  gdy tylko na Niego spojrzałam! Czułam się bezpiecznie  gdy mnie do siebie tulił...

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz. 6) Kochałam, bo był ogromnym zazdrośnikiem, choć udawał, że to nieprawda i nie dawał po sobie tego poznać... Kochałam, bo mówił, że facet z kiosku ma rację, mówiąc mi, że: "Taka ładna dziewczyna o tak pięknej buzi powinna zająć się czymś związanym ze sztuką, a nie finansami...". Kochałam, bo tak po prostu, za nic cmokał mnie w policzek, ślinił go lub moją rękę i mówił z wyrzutem "Ty mnie tak nie ślinisz!". :) Na lekcji smyrał mnie pod stolikiem swoją nogą, kładł głowę na moim ramieniu, całował w rękę... - to mnie tak cholernie rozpraszało, a gdy Mu o tym mówiłam, to się śmiał! Zapominałam, o czym myślałam w danej chwili, gdy tylko na Niego spojrzałam! Czułam się bezpiecznie, gdy mnie do siebie tulił...

Cz. 5  Lubiłam Jego włosy  oczy  w które uwielbiałam patrzeć  bo widziałam w nich siebie.  Będę pamiętała  że jedyną muzyką  którą chciałam słyszeć  była słodka cisza Jego spojrzenia. ! Miał takie śliczne oczy  które mnie tak onieśmielały... Kręciło mnie to  że strzepywał mi śnieg z włosów  całował w dłoń  ramię... Czułam dumę  gdy szliśmy przez miasto trzymając się za ręce. Razem. Jak prawdziwa para! Byłam szczęśliwa  że pomimo okropnego mrozu On odprowadzał mnie na przystanek i czekał ze mną tak długo  aż nie przyjedzie mój autobus. Zawsze staliśmy wtedy wtuleni lub trzymając się za łapki.  Spijaliśmy słowa z naszych ust  mimo  że dookoła było tyyle ludzi. Kochałam  bo nazywał mnie  Łajzą  i miał tak zajebiście fajny szalik  którego za cholerę nie chciał mi oddać!

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz. 5) Lubiłam Jego włosy, oczy, w które uwielbiałam patrzeć, bo widziałam w nich siebie. "Będę pamiętała, że jedyną muzyką, którą chciałam słyszeć, była słodka cisza Jego spojrzenia."! Miał takie śliczne oczy, które mnie tak onieśmielały... Kręciło mnie to, że strzepywał mi śnieg z włosów, całował w dłoń, ramię... Czułam dumę, gdy szliśmy przez miasto trzymając się za ręce. Razem. Jak prawdziwa para! Byłam szczęśliwa, że pomimo okropnego mrozu On odprowadzał mnie na przystanek i czekał ze mną tak długo, aż nie przyjedzie mój autobus. Zawsze staliśmy wtedy wtuleni lub trzymając się za łapki. "Spijaliśmy słowa z naszych ust" mimo, że dookoła było tyyle ludzi. Kochałam, bo nazywał mnie "Łajzą" i miał tak zajebiście fajny szalik, którego za cholerę nie chciał mi oddać!

Cz.4  Kochałam  choć wolał spotkać się ze swoją byłą  która obecnie jest jego najlepszą przyjaciółką  niż ze mną! Wolał  żeby E.    zajebista laska z I LO i ma rude włosy...    tłumaczyła Mu chemię niż ja! Szwędał się z nią po nocach  pili razem u wspólnych kumpli  nad ranem odprowadzał ją do domu  ściągał jej buty...   nic wtedy nie mówiłam  choć mi się to mocno nie podobało. Mówiłam tylko  że jestem zazdrosna o P. i o E. i że ich mocno nie lubię! tylko tyle. Nie mogłam przecież zabraniać Mu się z nimi widywać  bo On tez mi niczego nie zabraniał. Lubiłam  kiedy był obok  blisko. Miałam Go  zawsze  na wyciągnięcie ręki.

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz.4) Kochałam, choć wolał spotkać się ze swoją byłą, która obecnie jest jego najlepszą przyjaciółką, niż ze mną! Wolał, żeby E. - "zajebista laska z I LO i ma rude włosy..." - tłumaczyła Mu chemię niż ja! Szwędał się z nią po nocach, pili razem u wspólnych kumpli, nad ranem odprowadzał ją do domu, ściągał jej buty... - nic wtedy nie mówiłam, choć mi się to mocno nie podobało. Mówiłam tylko, że jestem zazdrosna o P. i o E. i że ich mocno nie lubię! tylko tyle. Nie mogłam przecież zabraniać Mu się z nimi widywać, bo On tez mi niczego nie zabraniał. Lubiłam, kiedy był obok, blisko. Miałam Go "zawsze" na wyciągnięcie ręki.

Cz. 3  Więc bałam się przyznać sama przed sobą  że się zakochałam. Bałam się angażować. Bałam się tego szczęścia  które On mi dawał  bo po prostu bałam się  że zostanie mi ono odebrane tak jak kiedyś! Dlatego bałam się tego  co było wtedy i tego  co mogło jeszcze nadejść... Były momenty  że chciałam to skończyć póki jeszcze dobrze się nie zaczęło. Zdarzało się też tak  że żałowałam tego  że zgodziłam się z Nim być! Ale kochałam!!! Mimo tego  że był chamski  palił  wdmuchiwał mi ten dym do ust i mówił  że jestem biernym palaczem   pił czasami  ale konkretnie  w końcu czasem i ja z Nim trochę wypiłam .

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz. 3) Więc bałam się przyznać sama przed sobą, że się zakochałam. Bałam się angażować. Bałam się tego szczęścia, które On mi dawał, bo po prostu bałam się, że zostanie mi ono odebrane tak jak kiedyś! Dlatego bałam się tego, co było wtedy i tego, co mogło jeszcze nadejść... Były momenty, że chciałam to skończyć póki jeszcze dobrze się nie zaczęło. Zdarzało się też tak, że żałowałam tego, że zgodziłam się z Nim być! Ale kochałam!!! Mimo tego, że był chamski, palił (wdmuchiwał mi ten dym do ust i mówił, że jestem biernym palaczem), pił czasami, ale konkretnie (w końcu czasem i ja z Nim trochę wypiłam).

Cz. 2   ...  Teraz został sam patyk... M. zniknął z mojego życia! Już go nie będę prawdopodobnie widywała...    Całkiem mnie zostawił... I to mnie tak cholernie boli! Łzy same też cisną mi się do oczu. Ja kochałam. Ja znów kochałam! I to tak naprawdę... Cholernie  cholernie  cholernie mocno!!! Mocniej niż S. kiedyś. Ale nie potrafiłam tego tak do końca okazać... Bałam się... Nasz związek zaczął się siódmego dnia miesiąca i to w czwartek. Tak samo jak z S.  tylko miesiąc inny. I jego imię też zaczynało się na  M    to wystarczyło  żebym pomyślała  że i tak nie mielibyśmy szans  że to prędzej czy później się skończy...

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz. 2) (...) Teraz został sam patyk... M. zniknął z mojego życia! Już go nie będę prawdopodobnie widywała... ;( Całkiem mnie zostawił... I to mnie tak cholernie boli! Łzy same też cisną mi się do oczu. Ja kochałam. Ja znów kochałam! I to tak naprawdę... Cholernie, cholernie, cholernie mocno!!! Mocniej niż S. kiedyś. Ale nie potrafiłam tego tak do końca okazać... Bałam się... Nasz związek zaczął się siódmego dnia miesiąca i to w czwartek. Tak samo jak z S., tylko miesiąc inny. I jego imię też zaczynało się na "M" - to wystarczyło, żebym pomyślała, że i tak nie mielibyśmy szans, że to prędzej czy później się skończy...

Cz. 1   ...  Z dnia na dzień ginął  umierał tak samo jak umierało to  co łączyło mnie z M.! I choć już od jakiegoś czasu nie jesteśmy razem  to ten kwiatek jako tako jeszcze się trzymał. Widywałam Go w szkole  ale ze sobą nie rozmawialiśmy  nie patrzyliśmy nawet na siebie  przebywaliśmy zaledwie pół metra od siebie  a zachowywaliśmy się tak  jakbyśmy dla siebie nie istnieli. :  Mijaliśmy się na ulicy  a udawaliśmy  że się nie znamy... Ale w jakiś sposób dalej Go miałam  bo dalej był...

bursztynek dodano: 19 marca 2024

Cz. 1) (...) Z dnia na dzień ginął, umierał tak samo jak umierało to, co łączyło mnie z M.! I choć już od jakiegoś czasu nie jesteśmy razem, to ten kwiatek jako tako jeszcze się trzymał. Widywałam Go w szkole, ale ze sobą nie rozmawialiśmy, nie patrzyliśmy nawet na siebie, przebywaliśmy zaledwie pół metra od siebie, a zachowywaliśmy się tak, jakbyśmy dla siebie nie istnieli. :( Mijaliśmy się na ulicy, a udawaliśmy, że się nie znamy... Ale w jakiś sposób dalej Go miałam, bo dalej był...

.. ' patologii się nie ratuje. z patologii się spierdala. i nie ma znaczenia  że patologia później płacze  albo przeprasza  albo obiecuje poprawę  albo wmawia  że to twoja wina  albo przekonuje  że się na to „zasłużyło”  albo zawistni ludzie chcą zniszczyć wasz związek.. '

uwalniam.mysli dodano: 18 marca 2024

.. ' patologii się nie ratuje. z patologii się spierdala. i nie ma znaczenia, że patologia później płacze, albo przeprasza, albo obiecuje poprawę, albo wmawia, że to twoja wina, albo przekonuje, że się na to „zasłużyło”, albo zawistni ludzie chcą zniszczyć wasz związek.. '

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć