 |
Wszystkie kiedykolwiek usłyszane od ciebie słowa były po prostu tylko kolejną obietnicą
|
|
 |
Zrozum, nie mogę udawać, że przebacze i zapomnę to, czego nie będzie
|
|
 |
Mam zablokowane drzwi i zamykam wszystkie okna do mojego serca.
|
|
 |
Kocham Twoje oczy kiedy się śmiejesz
|
|
 |
niech ktoś zabierze te zwariowane myśli z mojej głowy
|
|
 |
Nigdy więcej cię nie usłyszę. Nigdy więcej za tobą nie zatęsknię . Nigdy więcej mnie nie zauroczysz .Nigdy więcej cię nie pocałuję . Nigdy więcej cię nie zapragnę . Nigdy więcej cię nie pokocham.
Nigdy...
|
|
 |
Założę się,że jest Ci do bani gdy wszędzie widzisz moją twarz. Ale to ty postanowiłeś zakończyć to w taki sposób. Dobrze wiedziałeś,co robisz. Nie mów teraz,że po prostu się pogubiłeś. Może ona ci uwierzy.Ale ja nigdy...nigdy więcej
|
|
 |
mówią, że mu zależy. ale czy na tyle by znów mógł o mnie zawalczyć ?
|
|
 |
Usiadł obok. Popatrzyła na Niego. Uśmiechnął się.Uniosła delikatnie kąciki ust.Zbliżył się.Złapał jej twarz w dłonie.Poczuła Jego oddech na swoich ustach`jesteś taka piękna`. Wyszeptał cicho.`nie prawda`odparła stanowczo.I poczuła dotyk Jego warg na swoich ustach.Delikatnie ją całował.Bezwładnie osunęła się na brzeg łóżka.Nachylając się nad nią zaczął całować ją coraz gwałtowniej.Poczuła Jego jeszcze zimne wtedy dłonie na swoich biodrach.Uniosła ciało.Zaczął muskać ustami jej szyje,schodząc coraz niżej. Oddychała coraz szybciej.Jego dłonie pełniły pełne koła na jej płonącym żądzą ciele.Gładziła Jego włosy.Ściągła z Niego koszulkę.Sunąc dłońmi po Jego umięśnionym ciele.Przyciągnęła Go do siebie.Serca biły im coraz szybciej.Zerwał z niej bluzkę.Poczuła Jego rozgrzane ciało na sobie.Odchylił się opierając się mocno o jej biodra.Popatrzył na nią.`Kocham Cię`wyszeptał cicho zagryzając wargę.Odchyliła ciało opierając się o Niego coraz szybciej i gwałtowniej.
|
|
 |
to cholerne uczucie , gdy wiesz że dla osoby którą kochasz znaczysz tyle co nic.
|
|
 |
Coś sprawia, że nie potrafie o Nim zapomnieć
|
|
 |
Nigdy nie przestanę Cię kochać
|
|
|
|