 |
|
Byłam tą dziewczyną, która nie odzywała się następnego dnia po miłym wieczorze. Przesiadywałam z kumplami i urządzaliśmy sobie zawody w piciu na czas. Paliłam papierosa za papierosem i potrafiłam biegać nago z przyjaciółką po polu, krzycząc, że jestem szczęśliwa, a życie jest piękne. Wracałam chwiejnym krokiem nad ranem do domu, odsypiałam kilka godzin, a potem znowu ruszałam na miasto. Wiele widziałam, poznałam kilka osób, które według Ciebie są marginesem społecznym, a ja spędzałam z nimi zajebiste chwile. Wiem jak to jest upadać, dostawać po ryju i nie pamiętać co robiłam w nocy. Wiem jak to jest kiedy życie wymyka się spod kontroli i robisz rzeczy, których potem żałujesz. Fakt, zmieniłam się, mam teraz kogoś dla kogo warto ogarnąć tyłek, ale tamta ja zawsze będzie tą, którą wspominam z uśmiechem i do, której mimo wszystko będę wracać, nawet jeśli tylko wspomnieniami./esperer
|
|
 |
On doceni Cię dopiero wtedy, kiedy znikniesz.Nie będzie miał już adresu pod, który zawsze będzie mógł się udać i nieważne w jakim stanie przyszedł, nigdy nie zamknęłaś przed nim drzwi. Jego sekrety u nikogo nie będą tak bezpieczne jak u Ciebie i mógł nawet Ci się wypłakać i nie uznawałaś tego za niemęskie. Po imprezie, po pustym seksie z tamtą blacharą zorientuje się, że już nie będziesz nad ranem leczyć jego kaca, chodząc po domu tylko w jego koszulce. Z żadną już tak nie pożartuję i nie będzie tak na luzie. Grałaś z nim w gry i nie marudziłaś, gdy proponował kolejne i nie zawsze musieliście szeptać czułe rzeczy, bo oprócz tego, że byliście związkiem, budowaliście też przyjaźń. Zobaczysz, on za Tobą zatęskni i zobaczy co stracił, ale wtedy będzie już za późno, bo Ty docenisz kogoś innego./esperer
|
|
 |
'Jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć.'
|
|
 |
Czeeeeeść zgredzie mój Kochany!! ♥ To żaden włam - sama mi dałaś hasło Skarbie < 3 Chciałam Ci tylko powiedzieć, że BARDZO BARDZO Cię Kocham i w chuj Ci dziękuję za to że jesteś ;* Wiem, że strasznie ciężko jest ze mną wytrzymać. Szczególnie wtedy, gdy pokłócę się z pewnym panem... No ale Ty jesteś ciągle i chyba nie zamierzasz odchodzić prawda? ♥ Za wszystko Ci dziękuję i mam jedno życzenie na nowy rok.. Chcę byś była szczęśliwa, bo nie lubię jak jesteś smutna. ;D A i jeszcze jedno - nie wkurzaj się jak na skajpie się ciągle śmieje - po prostu cieszę się, że mogę Cię zobaczyć. ;D Buziakiii! : * Twoja najukochańsza jedyna pod słońcem najpiękniejsza Agata!! ♥ / agathe96 włamała się jakby kto nie wiedział :P
|
|
 |
Nie chce , żebyś był idealny . Chce , żebyś był mój .
|
|
 |
Samemu idzie się szybciej , ale we dwoje dociera się dalej .
|
|
 |
' Zapomnę o tym , co było . Zapomnę o słowie MIŁOŚĆ . Zapomnę jak pragnąłeś kiedyś mnie , lecz nie zapomnę , jak mówiłeś "Kocham Cię"... '
|
|
 |
Zapytał mnie wczoraj, czy wierzę w bajki. "W bajki?" wydukałam zdziwiona. "Wierzysz w to, że zrobiłem to ciasto?" mruknął, po czym złapał mnie za rękę, bo właśnie zbieraliśmy się do wyjścia. Temat był skończony, ja pokręciłam głową, może trochę pochopnie, bo jak mogę nie wierzyć? Pamiętasz dzieciństwo? Pamiętasz ten brak przewidywania, kiedy za każdym razem zastanawiałeś się nad końcem historii, tak jakby nie był oczywisty? Pamiętasz tamte miłości na stronicach? Pamiętasz całą toksyczność wokół głównych bohaterów, ich walkę i to, że wszystko wydawało Ci się takie piękne, mimo złej macochy czy innej hieny, dobierającej się do cudzego szczęścia? Bo ja pamiętam. Teraz, czując coś dziwnego w środku... jak mam nie wierzyć w bajki, kiedy przeżywam jedną z nich?
|
|
 |
Pół godziny po tym, jak miałam już wrócić, w końcu odezwała się mama z pytaniem kiedy będę. - Zaraz się zbieram - mruknęłam, rozłączając się. - Nie - usłyszałam, czując dłonie mocniej zaciskające się na moich żebrach. - Muszę iść, mówię Ci to od godziny. - Uśmiechnął się cwaniacko. - Słyszę i już mówiłem, że puszczę Cię najwyżej jutro. - Muszę... - zaczęłam, kiedy zamknął mi usta pocałunkiem. Delikatnie wbiłam Mu palce w żebra i pospiesznie opuściłam łóżko, gdy na sekundę rozluźnił uścisk. - Nie bawię się tak - oznajmił, znajdując się przy mnie od razu i przyciskając do siebie. - Jak mnie nie puścisz teraz to nie wrócę - zaszantażowałam w końcu ze śmiechem. - Wrócisz...
|
|
|
|