 |
|
Nie było jej kilka lat, wciąż tęskniłem
i bałem się, że niechcący ją zabiłem
|
|
 |
|
Wpadała częściej, tylko wieczorami
nie mogłem mówić nikomu, mówiła - "Jesteśmy sami"
Brała moją dłoń, patrzyłem jej w źrenice,
Mówiła że dzięki niej nigdy się już nie przeliczę,
że wszystko będzie jak trzeba, pokaże mi piękno,
ale najpierw będę musiał przejść przez jakieś piekło.
|
|
 |
|
Wiem, że jestem sam odwracam piątki tyłem do siebie
I tworzę serce, nawet cyfry sugerują, że za czymś tęsknie,
za czymś czego nie chce, czego sam się wyrzekłem
|
|
 |
|
tylko jedno z nas chyba dojrzało,
ja wciąż się uczę
|
|
 |
|
Kiedyś wreszcie nadchodzi ten dzień, w którym czujesz, że już zapomniałaś. Zamknęłaś za sobą pewien rozdział życia i brniesz do przodu. Budujesz wszystko na nowo. Starasz się. Uśmiechasz. Zaczynasz wierzyć, że rzeczywiście jest już coraz lepiej. Ale wystarczy tylko ułamek sekundy, słowo, spojrzenie, byś zrozumiała, że przez ten cały czas tylko oszukiwałaś siebie
|
|
 |
|
i niby nie pisaliśmy o niczym ważnym, ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi, kiedy widziałam jak świeci się okienko gdy przychodziła wiadomość od Ciebie.
|
|
 |
|
Na podstawie art.11, par.8 Kodeksu Miłosnego, skazuję cię na dożywotnie umieszczenie w moim sercu... Wyrok jest prawomocny i nie możesz wnieść apelacji:)
|
|
 |
|
Jest taka silna. spójrz, ona, mimo tego co się stało wciąż się uśmiecha. / i.need.you
|
|
 |
|
Po każdym spotkaniu z Tobą dajesz mi siłę , której nigdy nie potrafiłam osiągnąć
|
|
 |
|
znów to czuję, znów coś Ci mówię znów słowa trafiają w pieprzoną próżnię..
|
|
 |
|
Jeszcze tyle mogliśmy przeżyć razem, ale nagle coś Ci się odwidziało.
|
|
|
|